Robert Biedroń był gościem „Porannej rozmowy” na antenie RMF FM. Współprzewodniczący Lewicy był pytany o nadchodzące spotkanie liderów opozycji. Zaznaczył, że jego tematem będzie współpraca formacji opozycyjnych w przyszłym Sejmie.– Spotkanie będzie o pakcie sejmowym, bo możemy ze sobą maszerować, ale trzeba też dać wyborcom wizję jakiejś realnej współpracy – powiedział.
Roman Giertych kością niezgody
Zanim jednak dojdzie do zawiązania współpracy sejmowej, przed opozycją stoi jeszcze wyzwanie podpisania paktu senackiego. Na jego mocy, w poszczególnych okręgach, przeciwko kandydatom PiS startowaliby kandydaci uzgodnieni przez wszystkie partie opozycyjne. Wśród potencjalnych kandydatów są jednak nazwiska, które budzą spore kontrowersje. Jednym z nich jest były minister edukacji Roman Giertych.
Robert Biedroń pytany o to, czy Lewica będzie gotowa na ustępstwa i poparcie kandydatury adwokata w imię opozycyjnej jedności, postawił sprawę jasno. – Lewica będzie przeciwna kandydaturze Giertycha, bo to on stworzył Konfederację i wprowadzał tych ludzi na salony poprzez Młodzież Wszechpolską i Ligę Polskich Rodzin – powiedział.
Podkreślił również, że wszędzie tam, gdzie do Senatu wystartują kandydaci, na których nie będzie zgody ze strony Lewicy, jego formacja wystawi swoich kontrkandydatów.
Jednocześnie współprzewodniczący Lewicy zapewnił, że negocjacje dotyczące paktu senackiego zbliżają się do końca i niebawem opozycja ogłosi wspólnych kandydatów do izby wyższej polskiego parlamentu. – Na początku sierpnia zostaną przedstawione wszystkie kandydatury paktu senackiego wspólnej, zjednoczonej demokratycznej opozycji – powiedział. – Jesteśmy na finiszu, trzeba ten finisz ogłosić – dodał.
Czytaj też:
Iwona Arent zawiesza działalność polityczną. Giertych: Nie przyłączę się do ataków na posłankęCzytaj też:
Roman Giertych jednak nie wystartuje w wyborach? Niespodziewane słowa wiceszefa KO