Giertych znajdzie się w pakcie senackim? Biedroń: Ta sprawa jest zamknięta

Giertych znajdzie się w pakcie senackim? Biedroń: Ta sprawa jest zamknięta

Robert Biedroń
Robert Biedroń Źródło: PAP / Paweł Supernak
Robert Biedroń oświadczył, że nazwisko Romana Giertycha nie znalazło się w pakcie senackim. – Nie został zgłoszony oficjalnie i wynegocjowany przez żadne ugrupowanie – podkreślił wiceszef Nowej Lewicy. Nie szczędził także Giertychowi słów krytyki.

Prezydent Andrzej Duda powinien lada dzień ogłosić termin wyborów parlamentarnych. Zgodnie z przepisami prezydent ma do wyboru jeden z następujących terminów: 15 października, 22 października, 29 października albo 5 listopada.

Opozycja dogadała się ws. paktu senackiego

Jednak już w ubiegłym tygodniu pojawiły się informacje, że Koalicji Obywatelskiej, Nowej Lewicy, PSL i Polsce 2050 udało się właśnie stworzyć tzw. pakt senacki, czyli wspólną listę kandydatów na senatorów.

– Jesteśmy umówieni, że o jego ostatecznym kształcie i szczegółach powiedzą wspólnie liderzy partyjni. Najprawdopodobniej nastąpi to po ogłoszeniu terminu wyborów – zapowiedział wicemarszałek Sejmu i poseł PSL Piotr Zgorzelski.

„Nie będzie tam pana mecenasa Giertycha”

W ostatnich tygodniach mnożyły się spekulacje, czy na liście kandydatów znajdzie się Roman Giertych. Na początku sierpnia podsycił je Szymon Hołownia, który przyznał, że w trakcie negocjacji ws. paktu zgłosił nazwisko Giertycha.

W poniedziałek, 7 sierpnia, wątpliwości ws. Giertycha rozwiał wiceszef Nowej Lewicy Robert Biedroń. W audycji „Salon Polityczny Trójki” oświadczył, że adwokat nie został uwzględniony w pakcie senackim. Zaznaczył, że wspomniana wcześniej deklaracja Hołowni miała jedynie „medialny” charakter.

– Mogę to ogłosić u pana w Trójce (...) Nie będzie tam pana mecenasa Giertycha, nie został zgłoszony oficjalnie i wynegocjowany przez żadne ugrupowanie, które brało udział w tworzeniu paktu senackiego – skwitował Biedroń.

„Miejsce dla Giertycha nie byłoby tam naturalne”

Tłumaczył, że jego ugrupowanie nie zaakceptowałoby obecności Giertycha na wspólnej liście opozycji. Biedroń wytknął Giertychowi m.in. to, że w okresie rządów koalicji PiS-Samoobrona-LPR w latach 2005-2007 sprawował on funkcję szefa resortu edukacji.

– Miejsce dla Romana Giertycha nie byłoby tam naturalne. To jest ojciec chrzestny Konfederacji i wprowadzał Młodzież Wszechpolską na salony polskiej polityki. Przypomnę, że cenzurował podręczniki szkolne, cenzurował Gombrowicza, robił rzeczy, które bez względu na nasze barwy polityczne są nie do zaakceptowania, i Roman Giertych nigdy z tych rzeczy, nie tylko się nie wytłumaczył, ale nie przeprosił. A przede wszystkim jego kandydatura nie padła oficjalnie. On po prostu nie był negocjowany. Ta sprawa jest zamknięta – uzupełnił Biedroń.

Czytaj też:
Ważą się losy koalicji Polski 2050 z PSL-em. A co z Giertychem? „Był zgłoszony grzecznościowo”
Czytaj też:
Giertych napisał „do kochanych lewicowców”. Żukowska: Zapomnij

Źródło: Trzeci Program Polskiego Radia