Przypomnijmy: do wyborów parlamentarnych pozostały niecałe dwa miesiące. Do urn wybierzemy się 15 października. Wyborom będzie towarzyszyć złożone w czterech pytań referendum.
Morawiecki: Czy mielibyśmy bezpieczną przyszłość?
W piątek, 18 sierpnia, premier Mateusz Morawiecki spotkał się z mieszkańcami Gorlic w województwie małopolskim. Swoje wystąpienie rozpoczął od wyjaśnienia ogłoszonego kilka godzin wcześniej hasła wyborczego Zjednoczonej Prawicy – „Bezpieczna przyszłość Polaków”.
– Zadajmy sobie parę pytań. Czy mielibyśmy bezpieczną przyszłość Polski, gdyby budżet był dalej dziurawy jak sito? Jak nasze granice byłyby dziurawe jak sito? Nie mielibyśmy, bo wtedy fala nielegalnych imigrantów wdzierałyby się do Polski (...) Także na Zachodzie jest plan, w Brukseli i w Berlinie, żeby tutaj zalały nas fale imigracyjne, żeby Polska nie była takim bezpiecznym krajem, jak jest (...) Czy mielibyśmy bezpieczeństwo energetyczne, gdyby wszystkie spółki, a taki jest plan drugiej strony, wyprzedane byłyby do Francuzów, do Niemców w obce ręce, tak jak robili to przez 25 lat III RP? (...) Gdyby nie 500 plus zaraz 800 plus, 13., 14. emerytury? Czy mielibyśmy taką przyszłość? Nie, nie mielibyśmy – powiedział szef rządu.
Morawiecki: Strzeżmy się tych lisów farbowanych
Przekonując do oddania głosu na Zjednoczoną Prawicę nie szczędził słów krytyki Platformie Obywatelskiej i jej przewodniczącemu Donaldowi Tuskowi.
– Miejmy świadomość, jaka grozi przyszłość, jeśli Polacy prześpią te wybory. Jeśli Polacy, którzy wreszcie odetchnęli, pomyślą sobie „moja chata z kraja”, niech będzie, jak będzie. Nie możemy tak myśleć, bo polityka PO to polityka likwidacji posterunków policji, likwidacji miejsc pracy, pracy za 4 zł za godzinę, ubóstwo emerytów, ubóstwo dzieci, brak uzbrojenia naszej armii, likwidowane jednostki wojskowe, dziurawa granica. To jest program PO (...) Strzeżmy się tych lisów farbowanych, w szczególności jednego lisa farbowanego – kontynuował Morawiecki.
Morawiecki: Słyszymy ciągle „nie”, a raczej „nein”
Zarzucił przewodniczącemu PO, że był on „realizatorem tej polityki niemieckiej”. Przekonywał, że rząd nigdy nie może liczyć na wsparcie tego ugrupowania w sporach na linii Warszawa-Berlin. Skrytykował także fakt, że PO zagłosowała w Sejmie przeciwko zorganizowaniu wspomnianego wcześniej referendum.
– Grzecznie, uszy po sobie i realizował plan Webera (...) Zwróćcie uwagę, że oni w ogóle nie mają programu. Wiecie, gdzie można wyczytać ich program? W niemieckich gazetach (...) „Nie” dla polskich elektrowni, takich jak Turów, jak Bełchatów. Do zamknięcia. „Nie” dla polskich kopalń. Tam przeczytacie „nie” dla polskich portów, tak jak w Świnoujściu czy w Elblągu, które chcemy budować (...) „Nie” dla polskich planów wykorzystania rzek. Chcemy pogłębiać Odrę, zrobić tamy na Wiśle. Słyszymy ciągle „nie”, a raczej „nein”. To słowo Tusk bardzo dobrze zna (...) Dnia 15 października pogonimy Tuska szkodnika (...) Opozycja głosowała przeciw temu, aby Polacy mogli wypowiedzieć się w referendum (...) To jest opozycja antydemokratyczna – argumentował Morawiecki.
Premier w otoczeniu Polaków
Po spotkaniu w Gorlicach premier Mateusz Morawiecki zamieścił zdjęcia, na który widać go w bliskim otoczeniu Polaków. Premier napisał o wspaniałej atmosferze spotkania, ale też wyzwaniu, które czeka jego formację. „Przed nami duże wyzwanie – musimy osiągnąć szczyt poparcia listy wyborczej Prawo i Sprawiedliwość po to, by dalej móc zapewniać Polsce bezpieczną przyszłość”– napisał. "Nie dajcie sobie odebrać głosu przez Platformę Obywatelską. Miejmy świadomość, jaka przyszłość grozi Polakom, jeśli prześpią te wybory" – zwrócił się do obserwujących.
facebookCzytaj też:
Premier zwrócił się do sympatyków opozycji: Jak się z tym czujecie?Czytaj też:
Tusk listami wyciął wszystkie frakcje w Platformie. „Donald jest bardzo mściwy”