Tusk zaczepia Kaczyńskiego. „Nie ma się co wstydzić”

Tusk zaczepia Kaczyńskiego. „Nie ma się co wstydzić”

Kampania wyborcza do parlamentu 2023. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk przemawia podczas spotkania z sympatykami w Amfiteatrze na Słodowie we Włocławku
Kampania wyborcza do parlamentu 2023. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk przemawia podczas spotkania z sympatykami w Amfiteatrze na Słodowie we Włocławku Źródło: PAP / Tytus Żmijewski
Jarosław Kaczyński nie wydaje się chętnym debaty. Chyba, że byłaby z Weberem. Donald Tusk namawia jednak, żeby stanąć naprzeciwko niego.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości nieraz powtarzał, że chce słuchać głosu suwerena. Po to przecież okołowyborcze referendum. Problem jest taki, że i suweren chciałby posłuchać głosu Kaczyńskiego. Zwłaszcza w debacie z Donaldem Tuskiem, jak wynika z sondaży. I to nie są pojedyncze osoby, a ponad 80 proc!

Ale ten sam sondaż pokazuje jeszcze jedno: Dlaczego Kaczyński może się bać tego starcia. Ponad dwa razy więcej osób uważa, że to lider Koalicji Obywatelskiej zwyciężyłby nad prezesem Prawa i Sprawiedliwości.

Kaczyński boi się powtórki z ostatniej debaty?

Jarosław Kaczyński już raz przegrał to starcie – w 2007 roku. I to przegrał z kretesem, bo zaledwie miesiąc później on, wraz ze swoim rządem, podali się do dymisji. Komentatorzy żartowali nawet, że przegrał, ponieważ nie znał ceny chleba.

Teraz, kiedy taka debata byłaby jak najbardziej na miejscu, Kaczyński szuka sposobów na ucieczkę. Ostatnio kiedy był pytany przez dziennikarzy o spotkanie z Tuskiem odbił piłeczkę prosto za granicę niemiecką.

Z Weberem chętnie – odpowiadał w biegu dziennikarzom, celując w przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej.

Prawo i Sprawiedliwość woli debatować z Niemcami

Z resztą nie tylko on wzywał „na ring” niemieckiego europosła. Chciał tego również Mateusz Morawiecki, jednak spotkał się z odmową.

– Proszę nie posługiwać się swoim pomocnikiem Donaldem Tuskiem. Proszę stanąć do debaty – nawoływał Morawiecki.

Tylko teraz nie wygląda to, jakby ktoś posługiwał się Tuskiem. Wręcz przeciwnie. To Weber stał się narzędziem, i to w rękach Prawa i Sprawiedliwości, służąc do uchylania się od debaty.

Tusk drwi z Kaczyńskiego

Do tego właśnie nawiązał w poniedziałek w nagraniu Donald Tusk. Lider Koalicji Obywatelskiej postanowił dodać otuchy wicepremierowi.

– Drogi Jarosławie, nie ma się co bać, nie ma się co wstydzić. Ze mną będzie po polsku. Godzinka debaty i po bólu – zwrócił się do niego.

twitter

Niestety, choć większość chciałaby tego spotkania, debata między Kaczyńskim a Tuskiem stoi pod coraz większym znakiem zapytania. A czasu coraz mniej.

Czytaj też:
Kołodziejczak kontra Szafarowicz. Spięcie na konferencji AgroUnii skończy się pozwem
Czytaj też:
Kaczyński pomylił kwotę netto z brutto? Resort wyjaśnia