– Informuję, że rezygnuję ze startu w wyborach parlamentarnych w ramach Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Trzecia Droga Polska 2050 Szymona Hołowni – Polskie Stronnictwo Ludowe – oświadczyła Ewa Jaszczuk w komunikacie przesłanym w piątkowe popołudnie „Dziennikowi Wschodniemu”.
Lublin. Ewa Jaszczuk rezygnuje ze startu w wyborach
Liderka okręgu chełmskiego podziękowała koleżankom i kolegom z partii i życzyła im powodzenia w nadchodzących wyborach. – Jestem przekonana, że z wieloma z nich nadal będziemy współpracować na różnych płaszczyznach. Dla nich wszystkich serdeczne podziękowania za wspólną pracę – zapewniła.
Ewa Jaszczuk swoją decyzję motywowała brakiem zgody na decyzje podejmowane przez zarząd regionu Trzeciej Drogi. – Angażując się w działalność polityczną wierzyłam, że wspólnie stworzymy nową jakość w polityce. Niestety ja osobiście nie odnajduję się w przyjętej formule wyborczej. Od dłuższego czasu nie zgadzałam się ze sposobem działania Zarządu Regionu Lubelskiego – wyjaśniła.
– Odczuwałam brak wsparcia, właściwej komunikacji i współpracy w dążeniu do wspólnego celu – zdradziła w oświadczeniu. Problem stanowił objęty przez zarząd kierunek działań, który w ocenie byłej kandydatki „nie przyczyni się do realizacji założeń programowych i celów wyborczych partii Polska 2050”.
Odpowiedź szefa zarządu regionu
Rezygnację Ewy Jaszczuk skomentował szef zarządu regionu Jacek Bury. – Jestem zdziwiony postawą Ewy Jaszczuk, ponieważ zasiada w zarządzie regionu, który krytykuje w swoim oświadczeniu. Jest w nim od dłuższego czasu do chwili obecnej. Nie sygnalizowała wcześniej, że coś jej się nie podoba – powiedział w rozmowie z „Onetem”.
Senator zasugerował, że decyzja lubelskiej radnej podyktowana była niezadowoleniem z otrzymanego miejsca na liście. – Zaczęła wszystko kwestionować dopiero w momencie, kiedy okazało się, że będzie miała drugie, a nie pierwsze miejsce na liście – stwierdził Jacek Bury.
Czytaj też:
Ogromne przetasowania w najnowszym sondażu. Dobry wynik PiS, PSL i Hołownia poza SejmemCzytaj też:
Słowa byłej kandydatki Konfederacji wywołały burzę. Hasztag #ZjadaczePsów szybko stał się hitem