Trwa polityczna walka o głosy Ślązaków. Uznanie języka śląskiego językiem regionalnym, tak jak przed laty został nim kaszubski, poparła zarówno Koalicja Obywatelska, jak i Trzecia Droga oraz Lewica. Złośliwi śmieją się nawet, że to pierwszy wspólny postulat partii opozycyjnych.
Na Śląsku pojawił się także premier Mateusz Morawiecki, który do wyborów startować będzie jako „jedynka” z katowickich list Prawa i Sprawiedliwości. To właśnie tam szef rządu porównał Donalda Tuska do „pytona, który tak przytula, przytula, przytula, aż udusi”. Oczywiście przed „pytonem przestrzegł”.
Jak nie „pyton” to „dżungla”
Szef rządu przed głosowaniem na ugrupowania związane z Donaldem Tuskiem ostrzegał także w rozmowie z regionalnym TVP Katowice. Pozostał przy tym w klimatach „pytona”, tym razem stawiając na „dżunglę”. – Jak, nie daj Boże, do władzy wróci PO, wróci prawo pięści, prawo dżungli, prawo silniejszego – przestrzegł wyborców premier.
– Powiedziałbym tak, kto troszczy się o Śląsk wygrywa Polskę, wygrywa wybory w Polsce. Kto zapewnia ludziom godną pracę, stara się zapewnić godną płacę, ten również wygrywa, dlatego wierzę w nasze zwycięstwo. Z tym przekazem musimy przebić się przez zaporę mgielną, którą nasi przeciwnicy roztoczyli w wielu mediach – ocenił Mateusz Morawiecki.
Premier, jako kandydat startujący już po raz drugi z Katowic przekazał, że przygotowywane są na Śląsku nowe inwestycje. – Pieniądze są zarezerwowane w budżecie na takie inwestycje jak Kraby w zakładach Bumar-Łabędy w Gliwicach i Rosomaki w Siemianowicach, to tylko dwa przykłady, ale potężne. Kolejne inwestycje są planowane zarówno przemysłowe jak i usługowe. One spowodują, że będzie jeszcze większy popyt na pracę – zapowiedział.
Premier zaczepił Budkę
Z tego samego okręgu wystartuje także były przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka, który wyzwał przed kilkoma dniami premiera Morawieckiego do debaty. – Panie premierze, niech pan się nie cyka jak to mówimy na Śląsku. Niech pan stanie do debaty – zaprosił Budka.
Choć na debatę się nie zanosi, to Mateusz Morawiecki nie odpuścił sobie drobnej uszczypliwości w kierunku okręgowego rywala przy okazji pytania o rządowe programy społeczne. – Gdyby zestawić ze sobą, co mówi pani Izabela Leszczyna albo pan Borys Budka w tym zakresie, albo inni członkowie Platformy, to powstałby z tego taki galimatias, że nikt by się w tym nie połapał – ocenił premier. Podkreślił także, że rząd Prawa i Sprawiedliwości to jedyna gwarancja utrzymania prowadzonych dotychczas programów.
Czytaj też:
„Jedynki” PiS w wyborach 2023. Jarosław Kaczyński przedstawił „lokomotywy”Czytaj też:
Morawiecki chwali się inwestycjami. „Mniejsze gminy też muszą mieć szansę”