Szerokim echem poniósł się nowy pomysł Szymona Hołowni, którym podzielił się podczas konferencji prasowej w Białymstoku. Jak sam stwierdził, „polska szkoła domaga się, aby wpuścić do niej powietrze”. – Rozmawiając z uczniami, uczennicami, zniesiemy oceny z zachowania. To narzędzie represji. Zastąpimy je samooceną, którą będzie uczeń przygotowywał w porozumieniu ze szkolnym pedagogiem, ze swoim wychowawcą – zaproponował przewodniczący Polski 2050.
To nie jedyne co pojawiło się w planach lidera Trzeciej Drogi. Zmianę dotyczyłaby także sposobu wyróżniania uczniów na koniec roku szkolnego. – Nie będzie już czerwonych pasków. Na świadectwach polskich uczniów będą paski różnokolorowe. Jeden kolor dla wyróżniających się młodych artystów, drugi dla wspaniałych wyróżniających się sportowców, inny dla super działaczy ekologicznych, którzy już w podstawówce, w liceum pokazują, że umieją troszczyć się o planetę – powiedział polityk.
Dodatkowo Szymon Hołownia zapowiedział po raz kolejny likwidację kuratoriów oświaty, których miejsce zajmą centra doskonalenia i wsparcia nauczycieli.
Pomysł nie spodobał się politykowi Suwerennej Polski
Zdecydowanie pomysły nie spodobały się Dariuszowi Mareckiemu z Suwerennej Polski. „My mówimy o remontach budynków za miliardy, aby polepszyć życie Polaków. A oni… Ręce idzie załamać nad stanem opozycji” – napisał na platformie X (dawniej Twitter) polityk udostępniając przy tym wycinek wypowiedzi Hołowni.
Tylko wszystkie te pomysły już się pojawiały, a na potrzebę zmiany sposobu wyróżniania uczniów wskazywali sami nauczyciele. W całej Polsce mówiło się o szkole w Śremie, która wprowadziła kolorowe paski. Wcześniej taki sam ruch wykonała szkoła w Świdnicy. Jako główny zarzut przeciwników pojawiał się wówczas argument, że jest to niszczenie polskiej tradycji, ponieważ „pasek wcale nie jest czerwony a biało-czerwony”.
Według nauczycieli kolorowe paski na świadectwie to dobry pomysł
– Pasek dla każdego ucznia jest przede wszystkim dla uczniów, ale także dla nauczycieli i rodziców. Pokazuje, że na koniec roku szkolnego, każdy może zostać doceniony za różne kompetencje i postawy, tak ważne w obecnych czasach, a nie tylko za wzorową metryczkę – mówiła o wprowadzonym przez siebie w 2020 roku pomyśle kolorowych pasków nauczycielka Wioletta Matusiak ze Świdnicy w rozmowie z portalem strefaedukacji.pl.
Podobnie o analogicznej zmianie mówił w czerwcu w Polskim Radiu nauczyciel Jakub Tylman ze Śremu. – Przecież każdy włożył dużo wysiłku, aby ukończyć klasę, zaliczyć kolejny rok w szkole, niezależnie od tego jakie oceny zdobył. Chcemy wypuścić ich w świat z przekonaniem, że każdy z nich jest wyjątkowy i ważny. Nawet jeśli nie otrzymują świadectwa z czerwonym paskiem, to nie oznacza, że są gorsi. Oni po prostu mają swoje umiejętności i predyspozycje skierowane często na coś zupełnie innego. Kiedy umniejszają sobie i mówią o sobie, że są głupi, my chcemy walczyć z tym i pokazywać jak są ważni i potrzebni – argumentował Tylman.
Czytaj też:
Konwencja Trzeciej Drogi. Poznaliśmy hasło wyborcze Hołowni i Kosiniaka-KamyszaCzytaj też:
„Tusk wróci do Brukseli na posadkę u Webera”. Ryszard Terlecki przewiduje przyszłość