W piątek, 8 września, odbyła się konferencja prasowa rzecznika Prawa i Sprawiedliwości Rafała Bochenka i Jacka Ozdoby, posła Suwerennej Polski oraz wiceministra klimatu i środowiska.
Notatka z archiwum KPRM z 2011 r.
Konferencja dotyczyła ujawnionej niedawno notatki z archiwum Kancelarii Premiera, która wywołała falę oburzenia w naszym kraju.
Chodzi o dokument z 2011 r., z którego wynika, że ówczesny premier Donald Tusk miał konsultować z ówczesną kanclerz Niemiec Angelą Merkel kwestię podniesienia w Polsce wieku emerytalnego.
– W niepodległym kraju sprawy dotyczące wszystkich nas (...) były konsultowane nie z Polakami, ale z kanclerz Niemiec. To jest sytuacja absolutnie skandaliczna (...) Stąd tak ważne jest też pytanie referendalne. A w świetle (...) tych dokumentów z KPRM z 2011 r. to jest absolutnie kluczowa sprawa (...) Tusk dzwoni do Merkel po co? Żeby uzyskać zgodę? Pod butem decyzji z Berlina mamy podwyższać wiek emerytalny? Taka była filozofia Donalda Tuska (...) To kto decyduje? Warszawa, czyli Polacy, czy Berlin? – skomentował poseł Ozdoba.
„Referendum dotyczy przymusowej relokacji”
Po konferencji padło pytanie ze strony dziennikarza TVN ws. kolejnego pytania referendalnego, które dotyczy forsowanej przez Komisję Europejską obowiązkowej relokacji nielegalnych migrantów.
– Jaki jest sens organizowania referendum ws. imigrantów, skoro rząd Prawa i Sprawiedliwości szeroko dla nich otworzył granice? Dla tysięcy. I nikogo nie pytał – zapytał dziennikarz.
Rzecznik PiS stwierdził, że „to jest absolutnie nieprawda”. Następnie tłumaczył, że nielegalna migracja i wydawanie migrantom zezwoleń na czasową pracę to dwa odrębne zjawiska.
– I co ciekawe, jeżeli śledzicie państwo media światowe, również prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział swoją inicjatywę w tym zakresie. Większość Francuzów również, śladem Polski, chce zabrać głos w referendum. ws. nielegalnej imigracji. Bo jest problem z nielegalnymi imigrantami, którzy napływają do Europy. Referendum dotyczy przymusowej relokacji, która jest proponowana przez Unię Europejską. My na tę politykę się nie godzimy – odpowiedział Bochenek.
„Szeroko otworzyliście drzwi”
Te słowa nie przekonały dziennikarza. – Ale sami państwo szeroko otworzyliście drzwi. No właśnie podpisany został kontrakt ze specjalną firmą indyjską na taki serwis, usługi wydawania wizy – kontynuował dziennikarz.
– Rozróżnijmy dwie rzeczy. Mówimy o pracownikach tymczasowych, którzy tutaj przyjeżdżają (...) Są oczywiście pracownicy zagraniczni, którzy przyjeżdżają do Polski, ale przyjeżdżają czasowo, na czas wykonywanej pracy. Po jej zakończeniu wracają do swoich ojczyzn – wyjaśnił Bochenek. – Przecież pan tego nie wie, czy wracają – usłyszał w odpowiedzi.
Wywiązała się przepychanka słowna, w trakcie której dziennikarz stwierdził m.in., że migranci przyjeżdżają do Polski „czasowo czy nie czasowo, a jednocześnie w waszych propagandowych klipach i wypowiedziach straszycie tymi ludźmi”. Zapytał, czym się różnią legalni migranci od tych nielegalnych.
– Są bardzo często przemycani przez różnego rodzaju szajki przemytników. Dwa, bardzo często przypływają (...) z podrobionymi dokumentami. Często ciężko stwierdzić, skąd przyjeżdżają, jakie mają powiązania (...) To jest ta zasadnicza różnica (...) Każde państwo ma prawo do samodzielnej decyzji, kogo będzie przyjmowało – dodał Bochenek.
„Pan sobie może tworzyć alternatywną rzeczywistość”
Zaogniona dyskusja trwała jednak nadal. Bochenek zarzucił dziennikarzowi, że „przyszedł już z tezą”. W pewnym momencie do wymiany zdań włączył się poseł Suwerennej Polski.
– Jakby pan pojechał do Malmoe lub Paryża i zadał to samo pytanie, który rząd miał rację w sprawach migracji. Sądzę, że pan uzyska tę odpowiedź. Doskonale pan wie, że Polacy czują się bezpiecznie, bo rząd Zjednoczonej Prawicy konsekwentnie dba o to, aby tu nie było żadnego nielegalnego imigranta. A pan sobie może tworzyć alternatywną rzeczywistość – skwitował Ozdoba.
Czytaj też:
Nowe szczegóły ws. „handlu polskimi wizami”. MSWiA zabrało głosCzytaj też:
PO uderza w PiS mocnymi spotami. „Straszyli, straszyli, sami ich wpuścili”