W programie „Graffiti” w Polsat News rzecznik PO Jan Grabiec był pytany o scenariusze koalicyjne po wyborach parlamentarnych. Konfederacja w ostatnim sondażu Social Changes wyprzedziła Trzecią Drogę i Lewicę, co oznacza, że w razie braku uzyskania większości przez PiS i PO może przesądzić o tym, jak będzie wyglądać układ sił w polskim Sejmie.
– Istotne jest to, żeby nie powstał układ PiS-Konfederacja. On będzie dla Polski zabójczy – powiedział Jan Grabiec. Dodał też, że „czasem Konfederaci mają ciekawe pomysły”. – Chociażby dotyczące reformy podatkowej. W części przynajmniej, bo czasem one są szalone i oderwane od rzeczywistości – powiedział.
PO-Konfederacja? „Może uda się rząd mniejszościowy”
– Ale jeśli pójdą w koalicji z PiS, to za chwilę będą głosować za 1500 zł, bo tak każe prezes. A jeśli nie pójdą, to może uda się stworzyć chociażby rząd mniejszościowy, który pozwoli odsunąć PiS od tych narzędzi władzy, które są nadużywane – spekulował.
Dopytywany o to, czy koalicja z Konfederacją jest wykluczona powiedział, że „nie wie co stanie się z nią po wyborach”. – To jest obarczone tak wieloma znakami zapytania, że mówienie o tym jest bardziej wróżeniem z fusów, niż budowanie scenariuszy politycznych – stwierdził.
Do wypowiedzi Grabca odniósł się rzecznik PiS Rafał Bochenek.
– To, że pan Grabiec dostrzega punkty wspólne w programie PO i Konfederacji to właściwie mnie nie dziwi – powiedział. – Konfederacja wprost komunikuje, że należy zlikwidować 13 i 14 emeryturę, zlikwidować ZUS, KRUS chyba, NFZ. Nie podobają się jej programy społeczne, chce likwidować publiczną służbę zdrowia wprowadzając bony na usługi medyczne – dodał.
Portal DoRzeczy.pl przedstawił ostatnio symulację podziału mandatów, przygotowaną przez ekspertów pracowni Estymator. Wynika z niej, że Prawo i Sprawiedliwość wprowadziłoby do Sejmu 198 przedstawicieli, co nie wystarcza do samodzielnego rządzenia. Koalicja Obywatelska mogłaby liczyć na 144 mandaty. 51 miejsc w Sejmie przypadłoby Konfederacji.
Czytaj też:
„Niedyskrecje wyborcze”. PiS dobije do 40 proc.? „Kilka osób do nich przejdzie, władza przyciąga”Czytaj też:
Listę Konfederacji otwiera kontrowersyjny działacz. Teraz tłumaczy się z faszyzmu