30-letni Paweł Wojda kandyduje do Sejmu z 28. miejsca na warszawskiej liście Koalicji Obywatelskiej. Nie jest jednak debiutantem – o mandat ubiegał się też cztery lata temu, jednak bezskutecznie. Zdobył wówczas 2561 głosów, i zajął 19. miejsce na 40 kandydatów KO w tym okręgu.
Zawodnik sumo kandydatem KO do Sejmu
W zbliżających się wyborach liczy na podwojenie wyniku z 2019 roku. – Ponad 5 tys. głosów to cel zarówno mój, jak i mojego sztabu – wskazuje Wojda w rozmowie z Interią.
W poprzedniej kampanii kandydat zasłynął tym, że zabiegał o głosy na Tinderze. Tym razem również zamierza wykorzystać popularną aplikację randkową do przekonania do siebie wyborców. – Taki jest plan, ale jeszcze nie na teraz. Mam świadomość, że taka kampania – pomimo, że nie narusza regulaminu aplikacji – może być ograniczona w czasie. Chciałbym maksymalizować moje możliwości kampanijne i poczekać z Tinderem bliżej wyborów – mówi Wojda.
Kampania na Tinderze
Poprzednio w czasie kampanii kandydat został zbanowany na Tinderze. – Myślę, że część użytkowników mnie zgłaszała, bo nie byłem ich opcją polityczną lub dlatego, że nie chcieli oglądać tego typu treści w serwisie randkowym. Tym razem planuję trochę niespodzianek i nowych narzędzi, ale jeszcze nie zdradzę, co wyborcy tam znajdą – zapowiada w wywiadzie dla Interii.
Wojda jest związany z PO od 2015 roku. Zaangażował się wtedy w kampanię prezydencką Bronisława Komorowskiego. – Byłem wolontariuszem, miałem okazję kilkukrotnie z prezydentem podróżować, uczestniczyć w piknikach i innych tego typu wydarzeniach – wspomina w rozmowie z portalem. Podkreśla jednak, że przez ostatnie cztery lata nie był zbytnio aktywny.
Jeśli kandydat KO wywalczy mandat to w Sejmie chciałby zająć się „bezpieczeństwem wewnętrznym kraju w obliczu zagrożeń ze Wschodu”. Wśród swoich zainteresowań wymienia też „nowe technologie, sztuczną inteligencję i wszelkie zagrożenia, jakie to ze sobą niesie”, a także politykę zagraniczną.
Czytaj też:
Kandydat Konfederacji ma dla wyborców prawdziwy konkret. „Jestem dobrze zbudowany”Czytaj też:
Klęska Joanny Senyszyn. OKW odmówiła rejestracji jej komitetu