Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, dwaj kandydaci paktu senackiego mogą stracić szansę na udział w najbliższych wyborach parlamentarnych. Marek Bielec z Nowej Lewicy i Paweł Bartoszek z Trzeciej Drogi nie zostali zarejestrowani przez komitety wyborcze. Chociaż powody są różne, oba ugrupowania zapowiedziały, że odwołają się do Państwowej Komisji Wyborczej.
Nowa Lewica. Zabrakło 60 podpisów
Prezes Związku Żołnierzy Wojska Polskiego miał kandydować z okręgu 47 – Mińsk Mazowiecki, Garwolin i Węgrów. Według komisji wyborczej w Siedlcach mężczyzna „nie uzyskał wymaganego poparcia wyborców”. Chociaż pod nazwiskiem Marka Bielca podpisało się 2696 osób, komitet uznał wyłącznie 1940 z nich. Pozostałe podpisy miały być nieczytelne, z pomyłkami w danych osobowych i adresie lub złożone przez osoby niepełnoletnie.
Do przekroczenia minimalnego progu rejestracji Bielcowi zabrakło 60 prawidłowych podpisów. – Nie wiemy, co się stało. Nasz pełnomocnik wyborczy jedzie na miejsce, żeby wszystko dokładnie pooglądać (...) Liczymy na szybkie rozstrzygnięcie – przekazał „GW” Krzysztof Gawkowski, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy.
Trzecia Droga. Problem z podpisem pełnomocnika
Odmowę rejestracji kandydata ogłosiła także Okręgowa Komisja Wyborcza w Rzeszowie. W przypadku Pawła Bartoszka z Trzeciej Drogi decyzja miała związek ze złożeniem podpisu elektronicznego zamiast własnoręcznego. Jeden z polityków PSL przekazał „GW”, że pełnomocnik wyborczy „nie mógł być obecny fizycznie” podczas składania dokumentów do komitetu, ale dopełnił wszelkich formalności.
Stanisław Zakroczymski stwierdził, że „przy rejestracji naruszono prawo”, ponieważ przedstawiony wymóg nie wynika z żadnej ustawy. Pełnomocnik wymienił dwa konkretne przepisy, które jego zdaniem zostały złamane. Paweł Bartoszek dodał, że podczas zgłaszania kandydatury żaden członek komisji nie poinformował ich o błędzie bądź niekompletnych dokumentach. Trzecia Droga złożyła odwołanie do PKW, która w przeciągu dwóch dni musi podjąć decyzję.
Czytaj też:
Klęska Joanny Senyszyn. OKW odmówiła rejestracji jej komitetuCzytaj też:
Z hukiem wyleciały z list wyborczych. Jedna chce rodzić księżyc, inna przeprasza Putina, trzecia wywołała mięsną aferę