Prezes PiS podczas wystąpienia w Elblągu powiedział, że w czasie kampanii stosowane są różne chwyty.
– Podczas kampanii prezydenckiej w 2020 roku najpierw pewna pani, przez uprzejmość wobec pań nie będę wymieniał jej nazwiska, kandydowała i tak… coraz niżej. I w pewnym momencie została wymieniona na pewnego pana. No i on uzyskał rzeczywiście dużo lepszy wynik – mówił, nawiązując do Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i Rafała Trzaskowskiego.
– Dziś ta pani kandyduje do Senatu, więcej nic nie będę mówił. A jeśli chodzi o tego pana, to on jest takim cieniem, pomocnikiem. Już nie chcę używać słowa… Poza tym giermek to nie było mało, można z tego było zostać rycerzem – kontynuował. Prezes PiS dodał, że „co niektórzy mówią”, że Rafał Trzaskowski wejdzie w rolę Donalda Tuska. – Nie dajcie się nabrać! To jest dokładnie to samo! – ostrzegł zgromadzonych. Dodał, że może to być nawet gorsza opcja, ponieważ Donald Tusk „nie ma żadnych poglądów”, a Rafał Trzaskowski jest skrajnym lewicowcem. – Czy on to głęboko przeżywa, nie wiem. Czy to jego taktyka, też nie wiem, ale to, co wyprawia w Warszawie, to skrajna lewica – ocenił.
– My nie jesteśmy bezgrzeszni, tylko Chrystus i Maria byli bez grzechu, ale w porównaniu z tamtymi to wybieracie między białym a czarnym – zaznaczył.
Prezes PiS o migrantach
Podczas wystąpienia w Elblągu Jarosław Kaczyński, w odniesieniu do hasła „Bezpieczna przyszłość Polaków”, mówił także o migrantach.
– Kłopoty z imigrantami zakłócają normalne życie społeczeństwa, są duże połacie kraju, miast, gdzie po zmierzchu trudno wyjść na ulice, już w szczególności kobietom. U nas tak nie jest, to jest sprawa bezpieczeństwa – powiedział.
Dodał, że politycy opozycji „robili wygibasy wokół tej sprawy i robią w dalszym ciągu” – Nie mówią w sposób jednoznaczny „nie” – powiedział.
Czytaj też:
Tusk nawiązał do zwolnienia Santosa. Oberwało się KaczyńskiemuCzytaj też:
Kaczyński: Tusk rozmawiał z Merkel o polskich emeryturach