Mateusz Morawiecki w sobotę 16 września uczestniczył w ogólnopolskim święcie „Wdzięczni Polskiej Wsi” w Miętnem. – Szef PO, pan Tusk, pojechał ze swoim przybocznym, judaszem polskiej wsi, do Brukseli. Udawali, że załatwią przedłużenie tego embarga na ukraińskie zboże o co najmniej dwa miesiące. Dostali tam czarną polewkę, bo tam w Brukseli decydują przede wszystkim niemieckie interesy. Dlatego i Tusk, i jego przyboczny musieli odjechać stamtąd z kwitkiem – zaczął premier.
– Jak wygląda teraz ten Tusk z tym swoim przybocznym judaszem, którzy stroili się w piórka obrońców polskiej wsi? Jak oni teraz przed wami wyglądają? I śmiesznie, i smutno – kontynuował Morawiecki, mówiąc także o Michale Kołodziejczaku. Szef rządu następnie przeszedł do „kłamstw, jakich dopuszczał się lider Platformy Obywatelskiej”.
Mateusz Morawiecki punktuje Donalda Tuska. „Nic nie załatwił”
– Mówił, że załatwi zniesienie zakazu przekazywania nam środków z KPO – nic nie załatwił. Chwalili się, że załatwią przedłużenie embarga – nic nie załatwili. A ja mogę powiedzieć, że Krajowy Plan Obudowy już działa, prefinansowane z naszych polskich środków krajowych – przekonywał Morawiecki.
Premier przeprosił rolników „za wszystkie potknięcia i błędy”. – Tylko ten kto, nie podejmuje decyzji, nie popełnia błędów. Jak zadacie sobie te pytania, o których wspomniałem – jaka polska ma być i kto walczył o wasz interes w najtrudniejszych kryzysach: covidu, wojny Putina, inflacji, suszy i innych kataklizmów, to myślę, że ta odpowiedź nie będzie dla nas zła. Mam taką nadzieję, bo gdyby było inaczej, to ci liberałowie już teraz ostrzą sobie zęby, aby nasz kraj znowu dzielić, wyrywać sobie sukno Rzeczypospolitej, jak dawni prześmiewcy, zdrajcy – podsumował Morawiecki.
Czytaj też:
Morawiecki straszy migrantami w nowym spocie. Nazwał Tuska „szkodnikiem”Czytaj też:
Jarosław Kaczyński o Donaldzie Tusku i Rafale Trzaskowskim. „Po Warszawie krąży taka plotka”