Wymowny komentarz polityka PiS po prawyborach w Wieruszowie. „Oj tam, oj tam”

Wymowny komentarz polityka PiS po prawyborach w Wieruszowie. „Oj tam, oj tam”

Prawybory w Wieruszowie
Prawybory w Wieruszowie Źródło: PAP / Marian Zubrzycki
KO przed PiS-em, za nimi Trzecia Droga. Tak prezentują się wyniki prawyborów, które jak co roku odbyły się w Wieruszowie, nazywanym „Polską w pigułce”. – Oj tam, oj tam –tak w pierwszej chwili na wyniki w rozmowie z Wprost zareagował poseł PiS i kandydat w obecnych wyborach z tamtejszego okręgu Tadeusz Woźniak. Dodał, że prawybory to tylko zabawa. – We właściwym głosowaniu PiS z pewnością pokona Koalicję Obywatelską – przekonuje poseł Woźniak.

Prawybory zorganizowano tu po raz trzeci. Wcześniej sondażowe głosowania odbywały się w Wieruszowie w 2019 i w 1997 roku. Miejscowość nazywana jest „Polską w pigułce”, bo dotychczasowe wyniki prowadzonych w niej prawyborów były zbliżone do rezultatów, jakie później występowały w wyborach parlamentarnych. W tej gminie także od wielu lat wynik lokalnego głosowania jest bardzo zbliżony do wyników z ogólnopolskich wyborów parlamentarnych, prezydenckich czy do Parlamentu Europejskiego. Różnica wyników z reguły mieści się w granicy błędu statystycznego.

Wyborcy nie głosują na konkretnych kandydatów, a na partie, a w dniu głosowania nie ma ciszy wyborczej, dlatego większość partii agitację prowadziła do ostatniego momentu.

Prawybory w Wieruszowie. Poseł PiS: To tylko zabawa

W tym roku w prawyborach do głosowania było uprawnionych 11 184 osoby, wydano 2155 kart do głosowania. Oddano 2110 ważnych głosów. Koalicja Obywatelska wygrała. Na ugrupowanie Donalda Tuska zagłosowało 34,08 proc. osób. PiS natomiast zdobyło 32,32 proc. Trzecie miejsce zajęła Trzecia Droga – 11,94 procent, a dalej uplasowały się: Konfederacja – 6,64 procent głosów, Lewica – 6,35 procent, Polska Jest Jedna – 4,08 procent oraz Bezpartyjni Samorządowcy – 3,51 procent. Najmniej głosów zdobyły Ruch Dobrobytu i Pokoju – 0,76 procent i Strajk Przedsiębiorców – 0,33 procent.

– W prawdziwych wyborach zwyciężamy – przekonuje miejscowy Prawa i Sprawiedliwości poseł Tadeusz Woźniak. – Prawybory to jedynie swoista zabawa dla miejscowej ludności.

Poseł PiS porażki swojego ugrupowania w prawyborach upatruje w niskiej frekwencji, chociaż ta w tym roku była wyjątkowo wysoka i wyniosła 19,27 proc. głosów. Cztery lata wcześniej do urn poszło zdecydowanie mniej mieszkańców Wieruszowa, bo zagłosowało zaledwie 13 proc. uprawnionych.

– Z tego co wiem, frekwencja w prawyborach była niezwykle niska, absolutnie nie oddająca autentycznych nastrojów społecznych – przekonuje Tadeusz Woźniak. – Myślę, że jeżeli jest taki wynik przy kilkunastoprocentowej frekwencji, gdzie opozycja na pewno się motywowała, żeby właśnie taki tam sukcesik maleńki osiągnąć, to w momencie, kiedy do wyborów pójdzie ponad 50 procent naszego społeczeństwa, Prawo i Sprawiedliwość osiągnie wynik na pewno powyżej 40 procent, a Koalicja Obywatelska będzie miała mniej więcej połowę tego co dzisiaj w prawyborach. Jestem o tym przekonany – dodaje.

Chociaż poseł Woźniak zdaje sobie sprawę, że do tej pory Wieruszów był swoisty przedwyborczym barometrem, to uważa, że w tym roku wynik prawyborów nie jest zupełnie miarodajny i przy urnach Polacy zdecydują się poprzeć program PiS.

– Do tej pory rzeczywiście Wieruszów uważało się za najbardziej miarodajny. Ale chyba nikt rozsądnie myślący w Polsce nie uwierzy, że na wybory pójdzie kilkanaście procent uprawnionych. To już świadczy o tym, że na te wyniki musimy popatrzeć nieco z przymrużeniem oka – dodaje Tadeusz Woźniak. – Zawsze jako człowiek wierzący, wierzę w mądrość narodu. A naród jeżeli ma instynkt samozachowawczy, jeżeli ma wizję swojego rozwoju, to musi postawić na ugrupowanie patriotyczne, które zapewni mu wszelakie bezpieczeństwo: od bezpieczeństwa militarnego do ekonomicznego, na obóz, który sprawi, że Polska będzie nadal istnieć na arenie światowej jako suwerenne państwo, z którym inne kraje się liczą. W przypadku potencjalnego zwycięstwa opozycji, myślę, że ta sytuacja mogłaby dla Polski wyglądać dramatycznie.

Opozycja: To powiew nadziei

Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej, który z posłem Woźniakiem kandydował w zeszłych wyborach z jednego okręgu zaznacza, że PiS może bagatelizować wynik prawyborów, ale nastroje wyborców są tym razem bardziej przyjazne opozycji.

– Byłem w Wieruszowie i cztery lata temu i byłem wczoraj, i widzę, jak zmieniły się nastroje ludzi – podkreśla Dariusz Joński. – Pamiętam, jak było cztery lata temu: atmosferę Wieruszowa i z innych miejsc. Teraz atmosfera jest w ogóle inna, jest mobilizacja po stronie opozycji i demobilizacja po stronie PiS. Dodatkowo afera wizowa też ma ogromne znaczenie. Uważam, że ludzie po stronie opozycji demokratycznej mają już dość tego złodziejstwa. Słyszę to na ulicach, bazarach, na wyborczych wiecach.

Dariusz joński odniósł się także do słów posła PiS na temat niskiej frekwencji w prawyborach.

– Cztery lata temu, przy 13 procentach frekwencji, PiS odtrąbił sukces, że mają dwa razy większy wynik od nas i że to jest właśnie ta Polska w pigułce. W niedzielę wycofali się, bo musieli mieć kilkanaście godzin wcześniej informację, że będzie porażka – przekonuje polityk KO. – Kiedy dobrze szło PiS-owi w sondażach, to mówili, że są wiarygodne. A teraz, kiedy przegrywają, to już niemożliwe.

Poseł Joński dodaje, że kampania jest właśnie od tego, żeby zmieniać nastroje i wyniki wyborcze, a Koalicja Obywatelska w ostatnich tygodniach ciężko pracowała i pokazywała Polakom, jak wygląda rządzenie Zjednoczonej Prawicy.

– Miesiąc temu był inny klimat. Teraz wydaje mi się, że się rozpędzamy, pokazujemy Polakom, że można inaczej budować Polskę. Celem Koalicji Obywatelskiej jest wygrać i wygramy. Jest coraz więcej ludzi dobrej woli, coraz więcej ludzi, którzy stali z boku, ale patrząc na to, co się dzieje, nie pozostaną obojętni i zagłosują przeciwko państwu PiS. Osobiście czuję powiew nadziei i taki zastrzyk energii – podsumowuje Dariusz Joński.

Czytaj też:
Nietypowa akcja wyborcza PSL. Ludowcy będą jeździć food truckami
Czytaj też:
Patryk Jaki o aferze wizowej. „Akcja manipulacyjna, która ma bronić Tuska”