Jak już wcześniej informowaliśmy, jednym z kandydatów do Sejmu z listy Koalicji Obywatelskiej w Radomiu jest Bogusław Wołoszański.
Kandydatura odbiła się szerokim echem
To dziennikarz, popularyzator historii i autor wielu książek o tematyce historycznej. Jest powszechnie znany za sprawą kultowego programu „Sensacje XX wieku”, który przez wiele lat był emitowany na antenie Telewizji Polskiej.
Jego kandydatura wywołała kontrowersje za sprawę jego współpracy z PRL-owskim wywiadem, a właściwie bycie tajnym współpracownikiem Pionu I Służby Bezpieczeństwa. Wołoszański współpracował pod pseudonimem operacyjnym „Ben” w latach 1985-1988 podczas pobytu w Londynie jako korespondent Polskiego Radia i Telewizji.
Wołoszański: Rząd skąpi wyjaśnień
W czwartek, 21 września, w mediach społecznościowych PO pojawił się spot z Wołoszańskim, który został poświęcony aferze wizowej. Widzowie „Sensacji XX wieku” natychmiast dostrzegą, że spot jest utrzymany w konwencji tego programu. Wołoszański mówi o aferze z charakterystyczną dla siebie intonacją i gestykulacją.
– Czy można powiedzieć, że to, co dzieje się na naszych oczach i bardzo nas niepokoi, to tylko mała aferka z udziałem kilku urzędników z Ministerstwa Spraw Zagranicznych i kilkudziesięciu nielegalnych migrantów? Rząd skąpi wyjaśnień, więc sami musimy odpowiedzieć na to pytanie – mówi kandydat KO.
Prokuratura wypowiadała się o aferze wizowej
Przypomnijmy, że ubiegłym tygodniu odbyła się konferencja Prokuratury Krajowej, w trakcie której przedstawiono podstawowe informacje ws. śledztwa dotyczącego afery wizowej. Zarzuty usłyszało 7 osób, z czego 3 zostały tymczasowo aresztowane. Nie ma wśród nich urzędników państwowych, w tym zdymisjowanowego wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka.
Prokuratura zaznaczyła, że skala wspomnianego procederu była diametralnie mniejsza, niż twierdzą niektórzy politycy opozycji. Zgromadzony dotychczas materiał dowodowy wskazuje na nieprawidłowości w przypadku dokładnie 268 wniosków o wydanie wizy, a nie setek tysięcy
Zapora na granicy z Białorusią. „Statystyki wskazują coś innego”
W dalszej części spotu Wołoszański sugeruje, że zapora wybudowana wzdłuż polsko-białoruskiej granicy okazała się nieskuteczna. Na dowód przytacza dane, z których wynika ok. 17-krotny spadek liczby migrantów. Podkreśla, że inwestycja kosztowała 1 mld 600 mln zł.
– Jarosław Kaczyński objął urząd wicepremiera ds. bezpieczeństwa w 2020 r. Można byłoby uznać, że to było znakomite posunięcie. Przygotowanie rządu do nadchodzących złych czasów. Wkrótce, rok później w Usnarzu zatrzymano grupę 32 nielegalnych imigrantów. Wydawałoby się, że zagrożenie narastało, że coraz większa liczba imigrantów wdzierała się w nasze granice, żeby przez Polskę pójść dalej na Zachód, wedrzeć się do państw UE. Ruszyła budowa długiego na 200 km płotu, który miał zatrzymać falę nielegalnych imigrantów. Ale statystyki wskazują coś innego. Z 8 tys. w październiku i listopadzie 2022 r. do 470 w grudniu – kontynuuje Wołoszański.
„Przeciwdziałanie mogło zepsuć interes”
Dodaje, że w tym okresie „amerykańskie służby informowały nasz rząd o nielegalnym handlu wizami”. To stwierdzenie opiera się na ustaleniach portalu Onet. Zostały one zdementowane podczas wspomnianej konferencji.
Zastępca ministra koordynatora ds. służb specjalnych Stanisław Żaryn zaznaczył wówczas, że nieprawidłowości dotyczące wydawania wiz zostały wykryte przez nasze służby.
– Czy wicepremier ds. bezpieczeństwa o tym wiedział? Czy zostało to przed nim starannie ukryte? Jeżeli tak, to kto to zrobił i dlaczego? To ostatnie pytanie wydaje się najłatwiejsze, gdyż ujawnienie i przeciwdziałanie mogło zepsuć interes. Jarosław Kaczyński zrezygnował z urzędu wicepremiera ds. bezpieczeństwa mówiąc: Moja misja została wypełniona. Ale pozostało ogromnie wiele pytań. Czy znał odpowiedzi na te pytania? My, naród, nie znamy, ale możemy liczyć na to, że te pytania i wiele innych znajdą odpowiedź już wkrótce – uzupełnia Wołoszański.
Czytaj też:
Afera wizowa. Morawiecki: Wypalamy nieprawidłowości gorącym żelazemCzytaj też:
Kulisy afery wizowej sprzed lat. „Nadużyć nie rozliczono, a śledztwo zamknięto”