W poniedziałek Anna Maria Żukowska gościła na antenie Polsat News w programie „Graffiti”. Tematem rozmowy był niedzielny "Marsz miliona serc", w którym udział, poza przedstawicielami Koalicji Obywatelskiej, wzięli również politycy Lewicy.
Choć posłanka uznała wydarzenie za sukces i zapewniła, że udział Lewicy w marszu był dobrą decyzją, to skomentowała również kontrowersje wokół absencji pani Joanny z Krakowa, której historia dała impuls do organizacji demonstracji. Żukowska podkreśliła, że w jej ocenie brak oficjalnego zaproszenia dla pani Joanny był błędem i nie dziwi się jej rozżaleniu.
Żukowska o słowach Lubnauer: Obrzydliwe
Do sprawy nieobecności pani Joanny na marszu odniosła się wcześniej liderka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer w rozmowie z Wirtualną Polską. Posłanka stwierdziła, że kobieta była zaproszona na marsz podobnie jak wszyscy inni Polacy. Powiedziała również, że marsz dotyczył przede wszystkim wolności i godności dla wszystkich obywateli. Co więcej, komentując cytowane przez Żukowską na Twitterze, przemówienie pani Joanny wygłoszone podczas warszawskiej Manify, stwierdziła, że Lewica chciała zbić kapitał polityczny na jej sytuacji.
– Mam wrażenie, że Lewica chciała się trochę pożywić na jej dramacie w pewnym momencie. Natomiast to nie ma znaczenia. Znaczenie ma co innego, że my musimy zawalczyć w tych wyborach o to, żeby nie było więcej takich przypadków jak pani Joanny – powiedziała.
W odpowiedzi na tę wypowiedź, Anna Maria Żukowska nie przebierała w słowach. – Znam Katarzynę Lubnauer i zazwyczaj ma rozsądne poglądy, ale to, co powiedziała jest obrzydliwe. Zarzucanie czegoś takiego Lewicy (...) jest po prostu niesmaczne – stwierdziła przedstawicielka Lewicy.
Czytaj też:
Zaskakujący zwycięzca Marszu Miliona Serc. Nie jest to ani Tusk, ani TrzaskowskiCzytaj też:
Marsz MIliona Serc, czyli turbodoładowanie dla kandydatów KO. Tusk wspiera Trzecią Drogę