Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek, tj. z 2 na 3 października. O skali kradzieży poinformował na X (dawniej Twitter) pan Łukasz, brat lidera Agrounii.
Co skradziono z gospodarstwa Kołodziejczaków?
Łupem złodzieja albo złodziei padł osprzęt do dwóch deszczowni. Wyjaśnijmy, że deszczownia to wykorzystywane w rolnictwie urządzenie, które służy do rozpylania wody i tym samym nawadniania pól czy sadów.
„Przez noc ogołocili nam dwie deszczownie. Ręce opadają. Z jednej ukradli zraszacz, z drugiej akumulator, dwa węże strażackie i gumowy łącznik. Na pal nabijać takich” – skomentował pan Łukasz.
Michał Kołodziejczak: Zaczyna się robić dość brutalnie
Godzinę później do sprawy odniósł się lider Agrounii i podał przybliżoną wartość utraconego osprzętu. Następnie dał do zrozumienia, że być może nie była to zwykła kradzież, ale próba zastraszenia w związku z trwającą kampanią wyborczą.
„Niemiły poranek. Ukradli nam osprzęt z dwóch maszyn. Starty na wiele tysięcy zł i brak możliwości kontynuowania pracy. I jak to podsumować?” – czytamy w pierwszym wpisie Michała Kołodziejczaka na X. „Zaczyna się robić dość brutalnie. »Obserwujemy was i wasz dom«” – czytamy w kolejnym wpisie.
Start do Sejmu z listy Koalicji Obywatelskiej
16 sierpnia, przewodniczący PO Donald Tusk ogłosił, że Kołodziejczak będzie startować do Sejmu z pierwszego miejsca listy Koalicji Obywatelskiej w Koninie.
Ta informacja wywołała spore zaskoczenie, gdyż Kołodziejczak nie szczędził gorzkich słów pod adresem przewodniczącego PO. – Cofnął Polaków o kilka wieków do tyłu, zrobił z nas kraj koczowniczy – powiedział Kołodziejczak pod koniec czerwca w wywiadzie dla Radia Zet.
twitterCzytaj też:
Kołodziejczak o kryzysie zbożowym: Tego problemu nie rozwiążemy bilateralnieCzytaj też:
Michał Kołodziejczak o aborcji. „Nie będę łamał swojego sumienia, ale będę patrzył na różne zdania”