Posłowie i posłanki dość często mieszkają pod jednym dachem – w sejmowym hotelu. Ta historia wygląda jednak inaczej, bo do wspólnego zamieszkania „zmusiła” posłanki kampania wyborcza i nadmorskie okręgi, z których obie startują. Nie wykluczają jednak, że stan ten potrwa dłużej.
W trakcie kampanii wyborczej kandydaci mają zawsze mnóstwo obowiązków. Aktualni posłowie i posłanki jeżdżą po całym kraju wspierając „przyjaciół z list”, a ponad to muszą dbać o zadowalający wynik w okręgu, w którym startują. Wystarczy spojrzeć na plan dnia ze spotkaniami polityków – w poprzedzający ciszę wyborczą piątek Donald Tusk pierwsze spotkanie z mediami ma o godz. 9, a ostatnie na piętnaście minut przed północą.
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk i Katarzyna Kotula zamieszkały razem
Właśnie ten jakże napięty grafik, połączony z chęcią działania w terenie, sprawił, że Agnieszka Dziemianowicz-Bąk i Katarzyna Kotula zamieszkały razem. Posłanki Lewicy wspólnie wynajęły niewielkich rozmiarów mieszkanie w trójmiejskim Sopocie. Pierwsza z nich startuje z okręgu nr 26 – Gdynia i Słupsk. Druga z okręgu nr 25 – Gdańsk.
– Żyjemy jak studentki. Wspólnie sprzątamy, jemy i pracujemy przygotowując się do spotkań z wyborcami na ostatniej prostej kampanii – podzieliła się w rozmowie z dziennikarzami Super Expressu Dziemianowicz-Bąk.
Możliwe, że posłanki dalej będą wspólnie wynajmować mieszkanie
Co więcej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk nie wyklucza, że nawet po wyborach posłanki będą dalej wspólnie wynajmować mieszkanie. W tym przypadku wiele zależy od wyniku wyborów. Jeśli obie uzyskają mandat, to będą musiały pojawiać się regularnie w swoich sąsiadujących okręgach, z których zostały wybrane. Wtedy „lokum” będzie potrzebne. – Możemy więc wspólnie się wspierać i działać razem – stwierdziła posłanka.
Czytaj też:
Robert Biedroń ujawnił plan na wybory. „Zdecyduje ten, kto będzie trzeci”Czytaj też:
Czarzasty o podwyżkach 20 proc. dla żołnierzy. „Nie ma w ogóle innej możliwości”