Kaczyński o „propagandzie” opozycji: Kto wierzy, że jest mróz na dworze, kiedy jest upał?

Kaczyński o „propagandzie” opozycji: Kto wierzy, że jest mróz na dworze, kiedy jest upał?

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński Źródło: TVP
– Decydujemy o tym, czy dorobek ostatnich lat zostanie utrzymany, czy zostanie zmieciony z powierzchni ziemi, co Donald Tusk zapowiada – mówił Jarosław Kaczyński na zakończenie kampanii wyborczej.

W piątek 13 października na zakończenie kampanii wyborczej wicepremier i prezes PiS Jarosław Kaczyński gościł w programie „Gość Wiadomości” w TVP Info.

Kaczyński o wielkim zwycięstwie: Nie jestem pewny w 100 proc.

– Decydujemy o tym, czy ten dorobek, który przyniosły ostatnie lata, ostatnie osiem lat, ten dużo bardziej sprawiedliwy i efektywny niż poprzedni zostanie utrzymany, czy zostanie zmieciony z powierzchni ziemi, co Donald Tusk zapowiada, i zastąpiony tym starym – mówił prezes PiS. – Bo w gruncie rzeczy nie jest tak, że jest jakiś nowy pomysł. Jest stary pomysł na Polskę nieefektywną, niesprawiedliwą, liberalna, czyli nieinteresującą się losem słabszych i tę Polskę, którą myśmy zbudowali – dodał.

Jarosław Kaczyński ocenił, że kampania była bardzo pracowita. – Ale ze strony naszych przeników była niebywale wręcz agresywna, a nawet niebywale wulgarna. I to jest coś ogromnie niepokojącego, smutnego. Bo to oznacza degradowanie naszego społeczeństwa, degradowanie naszego narodu. I to takie degradowanie całkowicie celowe. Odwoływanie się do najgorszych grup społecznych – stwierdził. – Bardzo by było źle, gdyby ta tendencja się utrzymała. My zrobimy wszystko, żeby została cofnięta – dodał.

Prowadząca rozmowę Danuta Holecka pytała, czy prezes rządzącej partii przekazał Polakom wszystko, co chciał przekazać..

– Próbowaliśmy, ja próbowałem. Czy się udało? Gdyby się udało, to bym w 100 proc. pewien wielkiego zwycięstwa. I tak jestem bardzo pewny siebie. Ale nie tak, jak by to właśnie w tej sytuacji, o której przed chwilą mówiłem, bo zawsze coś tam zostaje – stwierdził. – Jest coś takiego, jak relacja między politykami a obywatelami. Ta relacja jest skomplikowana i trzeba się przez różne przeszkody jakoś przedostać, różne drzwi otworzyć. W większości na pewno to się udało, natomiast czy w stu procentach, tego nie powiem – dodał.

Na to Holecka odparła, że „100 procent nigdy żadna partia nie ma”. – No nie ma, nie ma. Ale trzeba się starać – dodał Kaczyński.

Jarosław Kaczyński ostrzega przez 2027 rokiem. „Może zacząć się coś bardzo niedobrego”

Prowadząca pytała też o przekaz opozycji, który ma brzmieć tak, że „Polska w zasadzie się skończyła, miliony afer, trzęsienie ziemi w armii, generalnie atmosfera totalnego zagrożenia, w której w zasadzie strach żyć”.

– Ja wiem o tym, ale to stara propaganda. Z jednej strony się śmieje, z drugiej strony zadaje sobie ciągle takie pytanie, kto w to może uwierzyć. Kto może uwierzyć, że jest mróz na dworze, kiedy jest upał? – pytał Kaczyński.

Prezes PiS mówił też o bezpieczeństwie.

– Jesteśmy w tej chwili w połowie drogi, jeśli chodzi o budowę naszej armii. Prawie podwoiliśmy jej liczebność. Mamy w Polsce bardzo dużo nowoczesnej broni. Ale musimy tę armię znacznie zwiększyć. Już nie podwoić, ale zwiększyć o sto kilkanaście tysięcy żołnierzy. I musimy jednocześnie dużą część zamówionej i po części opłaconej broni, mieć u nas. To będzie jeszcze trochę trwało – stwierdził. – Robię wszystko, co mogę. Bo znów jestem w rządzie i odpowiadam za sprawy obronne. Chciałbym, żeby to wszystko zostało sfinalizowane do roku 2027. To jest ten rok tej zapowiedzi napadu na Tajwan. To może być rok, w którym zacznie się coś bardzo niedobrego i wtedy, żeby uniknąć tego nieszczęścia, jakim jest wojna, musimy być bardzo silni. Bo bardzo silnych się nie atakuje – podkreślił w rozmowie na antenie TVP Info.

Czytaj też:
Morawiecki o taśmach Banasia. „Nieładnie pogrywał razem z opozycją”
Czytaj też:
Kaczyński sugeruje, że opozycja zawarła „niepisaną i niewyrażona” umową z tajemniczymi „grupami”