Przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy zapewniają, że formalne negocjacje pomiędzy partiami rozpoczną się dopiero po przedstawieniu ostatecznych wyników wyborów. Jednak już teraz wiadomo, że posłowie tych trzech ugrupowań będą mieli 249 mandatów w Sejmie. Publicznie też słychać zapewnienia, że ani Polska 2050, ani PSL nie zamierzają rozmawiać o koalicji z Prawem i Sprawiedliwością. I jak informuje Onet, powołując się na rozmówców w tych trzech blokach, nie wyobrażają sobie innej możliwości niż wspólny rząd.
PSL ma „ostrzyć sobie zęby” na kluczowe stanowisko
Mimo to prawdopodobnie prezydent i tak powierzy misję stworzenia rządu partii Jarosława Kaczyńskiego. Jednak mało prawdopodobne wydaje się, że obecni rządzący przeciągną na swoją stronę ponad 30 posłów. Natomiast takie działania odsuną tworzenie nowego rządu o kilka tygodni. W takim scenariuszu prawdopodobnie powstanie on dopiero w grudniu.
I, jak informuje Onet, liderzy partii dzisiejszej opozycji nie nastawiają się na konieczność przeprowadzenia błyskawicznych negocjacji jeszcze dziś. – Czeka nas raczej kilka spokojnych dni. W przyszłym tygodniu nowo wybrani posłowie zjeżdżają do Warszawy, by odebrać zaświadczenia o wyborze. Wtedy będzie okazja do rozmów — mówi Onetowi jeden z polityków KO.
Jednak już teraz pojawiają się pierwsze spekulacje i przecieki, o jakie stanowiska będą walczyły poszczególne ugrupowania. Jednym z najważniejszych stanowisk do obsadzenia, i to wcześniej niż stanowisko premiera, będzie fotel Marszałka Sejmu – konstytucyjnie drugiej po prezydencie osoby w państwie, która ma ogromny wpływ na prace Sejmu, a dodatkowo w razie śmierci bądź trwałej niezdolności prezydenta do sprawowania urzędu, pełni obowiązki głowy państwa.
Jak informuje Onet, na stanowisko Marszałka Sejmu „ostrzy sobie zęby PSL”. Jednak w KO mają pojawiać się głosy, żeby nie oddawać tego miejsca Ludowcom. Portal informuje też, że marszałkiem Senatu nie będzie już Tomasz Grodzki, bo fotel ten Donald Tusk obiecał Małgorzacie Kidawie-Błońskiej. Jednak Onet sugeruje też, że również Lewica może się domagać tego stanowiska.
Kosiniak-Kamysz: Rola łącznika będzie dla mnie ważnym zadaniem
O negocjacje liderów opozycji na antenie Radia ZET był pytany przewodniczący PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Ujawnił, że po wyborach wymienił gratulacje z Donaldem Tuskiem i odbył z nim krótką rozmowę. Podkreślał jednak, że wszelkie negocjacje zaczną się dopiero w ciągu kilku dni i na razie nie podjęto żadnych decyzji personalnych.
Bogdan Rymanowski pytał swojego gościa, czy będzie domagał się dla PSL-u stanowiska premiera. – Zawsze dla szefa partii, dla środowiska politycznego posiadanie najważniejszych stanowisk, żeby realizować swój program, jest wartością. Ale interesuje mnie przede wszystkim sprawny rząd, realizacja programu, żebyśmy poukładali sobie te relacje w szerokiej koalicji, która może dzisiaj przejąć władze. Tu nie będzie jednego lidera – stwierdził.
Podkreślał też, że nie będzie stawiał alternatywy stanowisko premiera dla PSL, albo zerwanie rozmów. – Bylibyśmy nieodpowiedzialni. Bo Polacy zagłosowali za zmianą – albo Trzecia Droga, albo trzecia kadencja PiS-u. I wybrali Trzecią Drogę. Chcą normalności, współpracy, dialogu, a nie stawiania kogoś pod ścianą. Nie będzie rumakowania, nie będzie stawiania nikogo pod ścianą – zapewnił.
Wymienił też obszary, którymi jako Trzecia Droga są zainteresowani w rządzie. – Na pewno sprawy bezpieczeństwa, gospodarki, energetyki, środowiska. I oczywiście rozwoju wsi – mówił.
Lider PSL był też pytany, czy w jego charakterze leży bardziej bycie szefem rządu, czy bycie koncyliacyjnym marszałkiem Sejmu.
– Udowodniłem, że jedno i drugie jest możliwe. Trzeba było koncyliacji, żeby zawiązać koalicję i trzeba było bardzo dużo determinacji, odwagi, żeby doprowadzić do takiego wyniku wyborczego. Mam kompetencje zarówno związane z dialogiem, jak i podejmowaniem odważnych decyzji – stwierdził. – Potrzebny jest ktoś, kto pomaga dialogować. Rola łącznika, niezależnie od funkcji, którą będę pełnił, będzie dla mnie ważnym zadaniem i wyzwaniem – dodał pytany jak pogodzić cele 11 partii większych i mniejszych opozycyjnych partii w przyszłym rządzie.
Czytaj też:
Mejza dostał się do Sejmu mimo głośnego skandalu. Zdobył 1,97 proc. głosówCzytaj też:
Kosiniak-Kamysz: To będzie lepsze niż 13., 14., 15. i 16. emerytura