W czwartek w Spale odbywa się XXXI Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ „Solidarność” w Spale. Podczas wydarzenia głos zabrali prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu, tak jak i prezydent, nawiązał do wyniku niedzielnych wyborów parlamentarnych.
Morawiecki: Będziemy stali na straży zmian, które wprowadziliśmy
– Niezależnie od obrotu wydarzeń związanego z ostatnimi wyborami formacja, którą mam zaszczyt reprezentować – Prawo i Sprawiedliwość – będzie stała na straży praw pracowniczych. Będzie stała również na straży polityki społecznej i polityki rodzinnej. Nie damy zabrać tych zdobyczy, zdobyczy współczesności, które niebywale zmieniły nasz kraj. Które de facto właśnie uczyniły miliony ludzi wolnymi, ponieważ wolny wybór bez możliwości włożenia czegoś do garnka, albo z koniecznością wiązania końca z końcem od pierwszego do pierwszego jest do pewnego stopnia iluzją – powiedział Morawiecki do zgromadzonych w Spale.
– Będziemy stali na straży wszystkich zmian, które wprowadziliśmy – dodał.
„Bitwa o Polskę trwa”
W dalszej części swojego wystąpienia premier wskazał, że „ten szczególny czas musi być czasem podwyższonej gotowości, do działania, do obrony polskiej wolności, suwerenności”. W tym kontekście zwracał uwagę na „zagrożenie związane z planami centralizacji i federalizacji w Europie” i zbliżające się głosowanie w Parlamencie Europejskim dotyczące zmian traktatowych, które „mają zabrać kompetencje krajom członkowskim w wielu kilkudziesięciu podstawowych obszarach”. – Odebranie kompetencji pozbawi nas de facto ogromnej cząstki naszej wolności, naszej suwerenności – zaznaczył.
– Bitwa o Polskę trwa i będzie trwała wiele lat, wiele dekad jeszcze przed nami. Ale przed nami, ludźmi „Solidarności”, wielkie zadanie, obrona tego, co udało się zrealizować w ostatnich latach – oświadczył Morawiecki, wzywając do „podjęcia tego wyzwania”.
Czytaj też:
Ruch prezydenta ws. nowego rządu. Będą konsultacje dot. pierwszego krokuCzytaj też:
PiS niewzruszone niechęcią PSL? Nieoficjalnie: Kosiniak-Kamysz premierem, a później prezydentem