Andrzej Duda zapowiedział konsultacje w sprawie procedury pierwszego kroku sformułowania nowego rządu. We wtorek 24 października w Pałacu Prezydenckim pojawią się przedstawiciele PiS oraz Koalicji Obywatelskiej. Dzień później odbędą się rozmowy z politykami Trzeciej Drogi, Lewicy oraz Konfederacji. Jeszcze przed rozpoczęciem rozmów z prezydentem liderzy partii, które mają największe szanse na utworzenie rządu tzn. Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi oraz Lewicy, mają wygłosić wspólne oświadczenie.
Tak koalicjanci mogą podzielić stanowiska
Chociaż na razie politycy nie ogłosili żadnych oficjalnych decyzji personalnych, ruszyła giełda nazwisk. Z ustaleń „Newsweeka” wynikało, że Donald Tusk ma dla pozostałych koalicjantów konkretną propozycję dotyczącą podziału stanowisk. Jeśli Szymon Hołownia chciałby zostać marszałkiem Sejmu, Władysław Kosiniak-Kamysz otrzymałby stanowisko wicepremiera i ministra gospodarki.
Z kolei Lewicy przypadłoby stanowisko marszałka Senatu, które mogłaby objąć Magdalena Biejat. Gdyby Szymon Hołownia uznał, że jednak chce wejść do rządu, a marszałkiem Sejmu byłby Władysław Kosiniak-Kamysz, wówczas lider Polski 2050 mógłby zostać tzw. zielonym wicepremierem i zająć się kwestiami klimatu.
Szykują się wielkie powroty do rządu?
Na czele nowego rządu miałby stanąć Donald Tusk. W tej kwestii politycy opozycji są zgodni. Także przedstawiciele Lewicy i Trzeciej Drogi zaznaczali, że to właśnie szef PO powinien objąć stanowisko premiera. Z ustaleń Onetu wynika, że polityk chciałby mieć wokół siebie osoby, z którymi współpracuje od lat.
Jednym z głośnych powrotów do rządu może być Matusz Szczurek, który miałby zostać ministrem finansów. Polityk sprawował już to stanowisko w latach 2013-2015. Propozycję powrotu miała – według źródeł Onetu – otrzymać również Elżbieta Bieńkowska, która miałby nadzorować fundusze unijne. Ministrem aktywów państwowych miałby zostać były szef MSWiA Bartłomiej Sienkiewicz.
Debiutanci w rządzie
W rządzie Donalda Tuska miałoby się również pojawić wielu debiutantów. Propozycję kierowania pracami Ministerstwa Spraw Zagranicznych miała otrzymać Barbara Nowacka. Z kolei nowym szefem MON miałby zostać Adam Szłapka, który zdobył rekordowy wynik wyborczy, ustępując tylko Donaldowi Tuskowi i Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Polityk nie zajmował się do tej pory wojskiem, ale jest członkiem komisji do spraw służb specjalnych oraz komisji spraw zagranicznych. Na czele resortu sprawiedliwości miałby stanąć Krzysztof Brejza a resortu kultury wiceprezydent Warszawy Aldona Machnowska-Góra.
Które stanowiska dla PSL?
Koalicjantom PO miałoby – jak wynika z informacji Onetu – przypaść siedem resortów plus wiele stanowisk wiceministrów. PSL chciałoby objąć Ministerstwo Rolnictwa, którym mogliby pokierować Zbigniew Ziejewski lub Stefan Krajewski. Koordynatorem specsłużb mógłby zostać Marek Biernacki, jednak Donald Tusk ma być na razie sceptyczny odnośnie tego pomysłu. Przedstawiciel Ludowców miałby również stanąć na czele resortu rodziny i pracy.
O stanowisko ministra edukacji stara się Lewica, która widzi w tej roli Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk. Lewica ma pewny resort cyfryzacji, który obejmie Krzysztof Gawkowski, dotychczasowy szef klubu Lewicy. Może także dostać mieszkalnictwo. Na razie nie wiadomo, kto mógłby stanąć na czele ministerstwa zdrowia lub sportu. Ambicje na tę drugą funkcję ma Sławomir Nitras, ale szef PO ma na razie nie być przekonany co do tej kandydatury.
Szefową Kancelarii Premiera ma zostać Wioletta Paprocka-Ślusarska.
Czytaj też:
Tak koalicjanci mogą podzielić stanowiska. Padły konkretne nazwiskaCzytaj też:
To oni są winni porażki PiS w wyborach. Sondaż nie pozostawia złudzeń