– To nie jest misja straceńcza – powiedział Jarosław Kaczyński, odnosząc się do decyzji prezydenta Andrzeja Dudy, który w orędziu zapowiedział, że powierzy zadanie formowania rządu Mateuszowi Morawieckiemu. – Najwyżej może się skończyć tym, że nie uda się uzyskać wotum zaufania, co w demokracji nie jest niczym szczególnym – powiedział prezes PiS w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej.
PiS wygrało wybory, ale nie ma samodzielnej większości w parlamencie. Sojusz KO, Trzeciej Drogi i Lewicy dysponuje wystarczającą liczbą mandatów, aby rządzić. W piątek 10 listopada politycy z tych formacji, którzy są pewni, że misja formowania rządu przez Mateusza Morawieckiego zakończy się fiaskiem, podpisali umowę koalicyjną.
Kaczyński o swoim następcy: Musi być to ktoś młodszy ode mnie o pokolenie
Jarosław Kaczyński został zapytany także o pojawiające się komentarze, z których wynika, że powinien stopniowo oddawać władzę w Prawie i Sprawiedliwości. Polityk podkreślił, że jego kadencja na stanowisku prezesa PiS upływa w 2024 roku i zapowiedział, że wtedy nastąpi wybór nowego szefa partii.
– Jeżeli nie będzie nadzwyczajnych wydarzeń, to tak zostanie to przeprowadzone. Kongres PiS zadecyduje, kto ma być nowym szefem – stwierdził Jarosław Kaczyński. Polityk sprecyzował, że w jego opinii nie powinien być to ktoś z krótkim stażem w partii. – Musi być to ktoś młodszy ode mnie o pokolenie, sprawdzony w ogniu i lodowatej wodzie. U nas tacy ludzie są – wskazał.
W sondażu, który został przeprowadzony na zlecenie „Super Expressu”, wyborcom Zjednoczonej Prawicy zadano pytanie o następcę Jarosława Kaczyńskiego na stanowisku prezesa PiS. Liderem w tym zestawieniu jest premier Mateusz Morawiecki (33 proc.). Na kolejnych pozycjach znaleźli się prezydent Andrzej Duda (20 proc.) oraz Elżbieta Witek (12 proc.).
Czytaj też:
Otoczenie prezydenta: Relacje Dudy z Kaczyńskim nie zmienią się. Nadal nie będą mieli kontaktuCzytaj też:
Bastion PiS wciąż ma nadzieję, ale godzi się z Tuskiem. „Chcą zgładzić PiS. Coś mi tu śmierdzi”