Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory parlamentarne, ale po przeliczeniu wyników na mandaty w parlamencie, nie może liczyć na samodzielne rządy. Mateusz Morawiecki otrzymał od prezydenta misję formowania rządu, ale to sojusz KO, Trzeciej Drogi i Lewicy dysponuje większością, co potwierdziło głosowanie m.in. nad wyborem marszałków Sejmu i Senatu.
Morawiecki o misji tworzenia rządu. „Nie mam natury dezertera”
Premier w wywiadzie dla „Faktu” został zapytany, czy czuje się wygranym czy przegranym wyborów parlamentarnych. – Na PiS w tych wyborach zagłosowało 7,6 mln osób. To o 1 mln więcej niż na Platformę oraz prawie 2 mln więcej niż osiem lat temu, kiedy zaczynaliśmy rządy. Czyli dużo więcej osób zaufało nam po bardzo potężnych kryzysach, z którymi mieliśmy do czynienia. Wygraliśmy te wybory, ale mam świadomość, jak trudno będzie zbudować w tej chwili większość. Uważamy jednak, że nasi wyborcy mają prawo oczekiwać, że podejmiemy taką próbę. Chcemy pokazać, że patrzymy w przyszłość – powiedział szef polskiego rządu.
Mateusz Morawiecki podkreślił, że gdyby nie podjął się tej misji, „to oznaczałoby dezercję od odpowiedzialności”. – A nie mam natury dezertera. Jeżeli bym odpuścił, to byłoby to nieuczciwe względem wyborców PiS – stwierdził polityk.
– Chcę wskazać punkty programowe, które łączą program PiS i jednocześnie odpowiadają na oczekiwania wyborców Konfederacji czy środowisk Trzeciej Drogi, i w ten sposób wytyczyć pewną strategię działania na przyszłe lata. Widać było już teraz na posiedzeniu Sejmu, że po drugiej stronie może się tworzyć koalicja jednego aktora. Tymczasem my proponujemy koalicję polskich spraw, koalicję, w której każdy będzie traktowany podmiotowo, w której każdy lider będzie miał zagwarantowaną autonomię w działaniu – kontynuował Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla „Faktu”.
Morawiecki o nowym rządzie. „Będzie to pewnego rodzaju miks młodości z doświadczeniem”
Premier był także pytany o skład nowego rządu i czy będzie on stanowił kopię obecnego gabinetu. Mateusz Morawiecki wskazał, że będzie mniej ministrów, ale jednocześnie „znacznie więcej kobiet niż obecnie”. – Będzie to pewnego rodzaju miks młodości z doświadczeniem – sprecyzował premier i dodał, że skład rządu może zostać przedstawiony w ciągu najbliższych 7-8 dni.
W dalszej części wywiadu Mateusz Morawiecki wskazał konkretne polityczne środowiska, z którymi wyobraża sobie zawarcie koalicji. – Wyborcy zadecydowali w tych wyborach, że chcą innego rządu niż do tej pory. Chcą rządu koalicyjnego, zrównoważonego, z różnych stron sceny politycznej. I dlatego, jak najbardziej, wyobrażam sobie koalicję zarówno z Konfederacją, jak i ze środowiskami Trzeciej Drogi – stwierdził premier.
– Myślę, że Trzecia Droga za chwilę zauważy, że jej rolą ma być tylko gra w orkiestrze pana Tuska. I nie sądzę, żeby wyborcy Trzeciej Drogi byli z tego zadowoleni. Nie głosowali na Platformę, tylko na Trzecią Drogę – podsumował.
Czytaj też:
Szymon Hołownia z orędziem w TVP. Zwrócił się do wyborców PiSCzytaj też:
Tusk premierem tylko przez rok? Pojawiają się zaskakujące doniesienia