Witold Ziomek
![Witold Ziomek](https://img.wprost.pl/_thumb/0a/0b/3dd8b86ceae0c84657dcdffd5fcb.jpeg)
Dziennikarz działu Biznes na wprost.pl. Przygodę z mediami zaczął w łódzkim dodatku do „Gazety Wyborczej”. Praca w „papierowym” medium i pod okiem doświadczonych redaktorów nauczyła go szczerej niechęci do przymiotników i tego, że dobrego...
pokaż więcej
Dziennikarz działu Biznes na wprost.pl. Przygodę z mediami zaczął w łódzkim dodatku do „Gazety Wyborczej”. Praca w „papierowym” medium i pod okiem doświadczonych redaktorów nauczyła go szczerej niechęci do przymiotników i tego, że dobrego dziennikarza poznaje się po zniszczonych butach.
Kolejne lata spędził w łódzkiej radzie miejskiej, z mikrofonem i magnetowidem pod pachą. Tam też nauczył się patrzenia na świat z dystansem, żeby nie powiedzieć – cynizmem. W tym samym miejscu nauczył się nie spłaszczać samogłosek, wiązać krawat i zdejmować czapkę przed livem.
Od 2018 r. związany jest z mediami ekonomicznymi – najpierw z money.pl, potem „Wprost”. Nadal woli tematy „ludzkie”, gdzie przez pryzmat pieniędzy opowiada się o czymś naprawdę ważnym. Uważa, że do zadań reportera należą w pierwszej kolejności: tłumaczenie świata i patrzenie na ręce tym, którzy mają władze nad innymi.
Po latach pracy w mediach biznesowych końcu przestał się bać makroekonomii. Można nawet powiedzieć, że zaczyna ją lubić.
Prywatnie kociarz, nerd i fan planszówek.
Kolejne lata spędził w łódzkiej radzie miejskiej, z mikrofonem i magnetowidem pod pachą. Tam też nauczył się patrzenia na świat z dystansem, żeby nie powiedzieć – cynizmem. W tym samym miejscu nauczył się nie spłaszczać samogłosek, wiązać krawat i zdejmować czapkę przed livem.
Od 2018 r. związany jest z mediami ekonomicznymi – najpierw z money.pl, potem „Wprost”. Nadal woli tematy „ludzkie”, gdzie przez pryzmat pieniędzy opowiada się o czymś naprawdę ważnym. Uważa, że do zadań reportera należą w pierwszej kolejności: tłumaczenie świata i patrzenie na ręce tym, którzy mają władze nad innymi.
Po latach pracy w mediach biznesowych końcu przestał się bać makroekonomii. Można nawet powiedzieć, że zaczyna ją lubić.
Prywatnie kociarz, nerd i fan planszówek.