Generałowi Markowi Dukaczewskiemu, byłemu szefowi WSI postawiono na początku stycznia zarzuty - dowiedział się "Dziennik". To efekt śledztwa prokuratury wojskowej w Poznaniu w sprawie dzikiej lustracji pułkownika UOP Mieczysława Tarnowskiego.
Skandal wybuchł, gdy w 2004 roku WSI zablokowały Tarnowskiemu nominację generalską. Do awansu nie doszło, bo WSI przekazały kancelarii prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego informację, że płk. Tarnowski współpracował z wojskowymi służbami w czasach PRL.
Sprawą zajęła się sejmowa komisja ds. służb specjalnych. Część jej posłów uznała, że WSI złamały prawo, gdyż materiały te powinny były trafić wcześniej do biura Rzecznika Interesu Publicznego.
Komisja skierowała sprawę do prokuratury wojskowej, jednak ta śledztwo w 2005 roku umorzyła. W ubiegłym roku postępowanie wznowiono i przekazano do prokuratury w Poznaniu. 3 stycznia uznała ona, że winę ponosi ówczesny szef WSI w rządzie SLD, gen. Dukaczewski. "Nie będę tego komentował. Sprawa już raz była umorzona" - powiedział gazecie szef WSI.
Dlaczego mimo wcześniejszego umorzenia właśnie teraz Dukaczewskiemu zostały postawione zarzuty? "Wtedy niektórymi, istotnymi wątkami tej sprawy prokuratura się nie zajęła" - usłyszał "Dziennik" w poznańskiej prokuraturze.
Sprawą zajęła się sejmowa komisja ds. służb specjalnych. Część jej posłów uznała, że WSI złamały prawo, gdyż materiały te powinny były trafić wcześniej do biura Rzecznika Interesu Publicznego.
Komisja skierowała sprawę do prokuratury wojskowej, jednak ta śledztwo w 2005 roku umorzyła. W ubiegłym roku postępowanie wznowiono i przekazano do prokuratury w Poznaniu. 3 stycznia uznała ona, że winę ponosi ówczesny szef WSI w rządzie SLD, gen. Dukaczewski. "Nie będę tego komentował. Sprawa już raz była umorzona" - powiedział gazecie szef WSI.
Dlaczego mimo wcześniejszego umorzenia właśnie teraz Dukaczewskiemu zostały postawione zarzuty? "Wtedy niektórymi, istotnymi wątkami tej sprawy prokuratura się nie zajęła" - usłyszał "Dziennik" w poznańskiej prokuraturze.