Sejm drenowany z mózgów

Sejm drenowany z mózgów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kancelaria Sejmu boryka się z poważnym problemem - drenażem najlepszych kadr. Z powodu mało atrakcyjnych zarobków Sejm opuszczają fachowcy, alarmuje "Życie Warszawy".

Tylko w 2006 r. z pracy w Kancelarii Sejmu zrezygnowało 10 wysoko wykwalifikowanych prawników, ekonomistów i ekspertów innych specjalności niezbędnych w parlamencie. Wśród nich trzy osoby należące do najbardziej elitarnej grupy sejmowych urzędników - legislatorów. To osoby po specjalnych aplikacjach, bez których Sejm praktycznie nie może działać. To oni ubierają pomysły posłów w konkretne paragrafy i dbają o to, by przygotowywane w Sejmie projekty były zgodne z obowiązującymi już przepisami.

- Jeśli taka sytuacja będzie się utrzymywać, za jakiś czas grozi nam prawdziwa katastrofa, przestrzega poseł Arkadiusz Czartoryski z PiS.

Ale wyższe zarobki kuszą: W Kancelarii Sejmu średni zarobek eksperta to ok. 4 tys. zł. Na wolnym rynku dobry prawnik bez trudu znajdzie pracę za uposażenie trzy- czterokrotnie wyższe.