Oświata nie znosi pomysłów wyciąganych z kapelusza co drugi dzień, a czasem dwóch na dzień. Nie można leczyć nowotworu aspiryną. Tak o ministrze edukacji Romanie Giertychu mówił abp Kazimierz Nycz - informuje "Gazeta Wyborcza".
Nowy metropolita warszawski zapowiada, że będzie zabierał głos w sprawie wychowania i oświaty. Pytany, czy zamierza rozmawiać o tym z Romanem Giertychem, odparł: "Tak. Bliskość ministerstwa powoduje, że jesteśmy na takie rozmowy skazani. Co nie znaczy, że staną się one automatycznie łatwiejsze" - relacjonuje gazeta.
Od współpracowników Romana Giertycha, redakcja najpierw usłyszała, że "minister nie będzie komentował wypowiedzi biskupów, bo uznaje odrębność władzy świeckiej i kościelnej".
A jednak skomentował - dodaje "Gazeta Wyborcza" i cytuje słowa Giertycha:" Cieszę się z zaproszenia do rozmowy, już kiedyś z biskupem Nyczem na tematy edukacyjne rozmawialiśmy. Zgadzam się z księdzem biskupem, że wiele pomysłów było wyciąganych jak królik z kapelusza. Za takie uważam np. stworzenie gimnazjów oraz ograniczenie liczby szkół zawodowych za rządów AWS i UW".