Los wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Marka Surmacza nadzorującego policję został przesądzony - z dwóch niezależnych źródeł dowiedział się "Dziennik". Trwają już poszukiwania jego następcy.
Wiceminister, były funkcjonariusz Milicji Obywatelskiej, w ciągu swojego rocznego urzędowania zdążył zasłynąć całą serią wpadek i kompromitacji urzędu, który pełnił.
"Nie komentuję tych informacji" - oficjalnie ucina pytania gazety rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Michał Rachoń.
Wysoki urzędnik resortu jest jednak bardziej rozmowny: "Wygląda na to, że minister Janusz Kaczmarek ma dość tłumaczenia się za podwładnego. Tym bardziej że ten niewiele wnosi do pracy" - tłumaczy.
"To bardzo dobra informacja dla policji i obywateli, którzy chcą żyć bezpiecznie. Wiceminister nie miał autorytetu w policji. A policjanci potrafią odpłacić dobrą pracą za zaufanie, jak choćby ostatnimi akcjami wyeliminowania zabójcy z Wołomina czy gangu kantorowców. Sam minister Surmacz zbyt dużo miał chyba naleciałości z czasów swojej służby w Milicji Obywatelskiej, to nie pasuje do nowoczesnej policji" - mówi "Dziennikowi" były minister spraw wewnętrznych i administracji Marek Biernacki z Platformy Obywatelskiej.