Posłowie sprawdzą sprzedaż fabryki samolotów

Posłowie sprawdzą sprzedaż fabryki samolotów

Dodano:   /  Zmieniono: 
16 marca firma Sikorsky sfinalizowała kupno fabryki samolotów PZL Mielec. Jednak warunki tej transakcji są sprzeczne z informacjami podawanymi przez Ministerstwo Skarbu, twierdzi "Życie Warszawy".

PZL Mielec to największy polski producent samolotów. Wytwarza m.in. samoloty rolnicze i lekkie transportowce M28 Skytruck. Ministerstwo Skarbu i Państwowa Agencja Rozwoju Przemysłu poinformowały w styczniu, że sprzedały Mielec za ponad 250 mln złotych. "Na tę wielkość składają się: wartość udziałów PZL Mielec oraz wartość deklaracji inwestycyjnej Sikorsky Aircraft Corp. w ciągu pięciu lat" - napisano w komunikacie.

Tymczasem okazuje się, że Mielec został sprzedany jedynie za 56 mln. Z zapisów umowy z 18 grudnia ub.r., do której dotarło "Życie Warszawy", wynika, że do kwoty 56 mln zł dochodzi blisko 10 mln zł depozytu do rozliczenia roszczeń wobec Mielca, które mogą się pojawić w ciągu najbliższych trzech lat. Amerykański nabywca PZL Mielec zobowiązał się dodatkowo do spłaty 52,5 mln zł zadłużenia fabryki. Ta kwota ma pochodzić ze sprzedaży obecnie produkowanych w Mielcu samolotów.

Pieniądze na spłatę wierzycieli Mielca będą w dużej części pochodzić z budżetu MON, które zamówiło w Mielcu trzy samoloty M- 28 Skytruck. MON kupuje te maszyny po blisko 30 mln zł za sztukę, choć rzeczywisty koszt produkcji to niespełna 20 mln zł. Mało tego, w umowie sprzedaży PZL Mielec znalazł się postulat nabywcy, aby resort obrony zapłacił 74 proc. ceny samolotów już w dniu podpisania kontraktu z nowym właścicielem fabryki. Kontrakt z MON został podpisany 30 listopada ub.r., czyli 18 dni przed podpisaniem umowy o sprzedaży PZL.

Okolicznościom sprzedaży polskiej firmy chcą się teraz przyjrzeć posłowie. Resort skarbu - pisze "Życie Warszawy" - nie zaprzeczył, że zakład sprzedano taniej niż podano w komunikacie.