Panuje opinia, że spadek bezrobocia to zasługa emigracji wielu bezrobotnych do pracy za granicą. Zdaniem Macieja Bukowskiego z Instytutu Badań Strukturalnych to nieprawda. Bezrobocie spada przede wszystkim dlatego, że sytuacja gospodarcza w Polsce jest lepsza.
Według robionego przez GUS Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) zatrudnienie w Polsce wzrosło z 13,46 mln osób w I kw. 2004 r. do 14,91 mln w IV kw. 2006 r. Ale to i tak niewiele. Eurostat podaje, że w Polsce wskaźnik zatrudnienia (relacja pracujących do będących w wieku produkcyjnym 15-64 lata) wyniósł w 2005 r. 52,8 proc., średnia dla krajów starej Unii to 65,2 proc.!
- Nasz dystans do Europy jest ciągle bardzo duży. Jesteśmy w ogonie pod względem zatrudnienia, bezrobocia i aktywności - uważa współautor raportu Maciej Bukowski z Instytutu Badań Strukturalnych. Jego zdaniem, choć tak bardzo spadło u nas bezrobocie i wzrosło zatrudnienie, nasz dystans do Europy nie zmniejszył się.
W Polsce cały czas problemy ze znalezieniem pracy mają zarówno ludzie młodzi (do 24. roku życia), jak i starsi (powyżej 55 lat). Słabe wskaźniki zatrudnienia młodych wynikają m.in. z tego, że coraz więcej młodzieży się uczy.
Według opublikowanego w zeszłym tygodniu raportu "Zatrudnienie w Polsce 2006" opracowanego przez Instytut Badań Strukturalnych oraz Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, Polska musi wprowadzić zdecydowane reformy, by poprawić sytuację na rynku pracy.