Osoby, które pracują w domu dzięki dostępowi do Internetu, nie będą mogły korzystać z ulgi internetowej, jeśli otrzymują zwrot wydatków za sieć od pracodawcy. Takie rozwiązanie przewiduje rządowy projekt ustawy zmieniającej kodeks pracy, informuje "Gazeta Prawna".
Gdy zmiany w ustawie o PIT wejdą w życie, telepraca przestanie się opłacać, twierdzi gazeta. Pracownik, który ją świadczy, nie dość, że będzie musiał opodatkować otrzymany od pracodawcy ekwiwalent, to dodatkowo nie będzie miał prawa do skorzystania z ulgi.
Ustawodawca chciał wykluczyć sytuacje, kiedy osoba otrzymująca od pracodawcy zwrot wydatków za internet po raz drugi odliczałaby je w ramach ulgi podatkowej. Zapomniał jednak, że zwrot wydatków jest przychodem podlegającym PIT.
Zmiana miałaby sens, gdyby wprowadzenie ograniczeń w uldze internetowej połączone zostało ze zwolnieniem z podatku ekwiwalentu otrzymywanego z tego tytułu od pracodawcy, podkreśla "Gazeta Prawna".