Co trzeci Polak chce zamknięcia akt Instytutu Pamięci Narodowej, tak żeby nikt nie miał do nich dostępu. Za całkowitym otwarciem archiwów IPN opowiada się co czwarty ankietowany. Co piąty jest zdania, że najpierw należy oczyścić teczki z tzw. danych wrażliwych, a dopiero potem je upublicznić. Ledwie co siódmy z nas sądzi, że trzeba przygotować zupełnie nową ustawę lustracyjną zgodną z konstytucją.
"To że społeczeństwo opowiada się za otwarciem archiwów IPN lub ich zamknięciem, jest wyraźnym sygnałem dla rządzących: czas skończyć grę teczkami w celach politycznych" - mówi socjolog prof. Adam Jelonek. "Polacy oczekują, że partie dojdą do porozumienia i doprowadzą lustrację do finału. Jeśli się tak nie stanie, liczba zwolenników zniszczenia zasobów IPN będzie stale wzrastać" - podkreśla prof. Jelonek. Jego zdaniem, najlepszym rozwiązaniem wydaje się otwarcie archiwów.
Bardziej zgodnie Polacy oceniają orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy lustracyjnej - czytamy w gazecie. Ponad połowa badanych uważa, że TK słusznie zakwestionował część jej zapisów. Blisko jedna trzecia jest przeciwnego zdania. Natomiast osiem proc. ankietowanych nie potrafi zająć w tej sprawie stanowiska - podaje "Życie Warszawy".