"Gazeta Wyborcza": Sobotni nadzwyczajny kongres Ligi Polskich Rodzin został odwołany. Gazeta cytuje wypowiedź działaczy, którzy twierdzą, że nie ma kto na niego przyjechać, gdyż ludzie uciekają z tej partii.
Oficjalnie kongres nie odbędzie się ze względów organizacyjnych. Nieoficjalnie natomiast powodem odwołania zjazdu jest ciężki stan Ligi. Gazeta pisze, że od miesięcy w sondażach partia ta nie przekracza pięcioprocentowego progu wyborczego, przegrała jesienne wybory samorządowe, a w ostatnich wyborach na Podlasiu uzyskała jedynie czteroprocentowe poparcie.
Rozmówca "Gazety Wyborczej" uważa, że Giertychowi zostali już tylko posłowie, wszechpolacy, którzy otrzymali stanowiska, oraz garstka ludzi z terenu. Tych jest coraz mniej - kto może ucieka do PiS albo Samoobrony. Z LPR odeszli prawie wszyscy eurodeputowani - pisze autor artykułu i podaje, że z dzisięciu zostało dwóch - Maciej Giertych i Sylwester Chruszcz.
Gazeta informuje, że zamiast władz lokalnych od miesięcy w wielu okręgach rządzą "pełnomocnicy" lub "pełniący obowiązki prezesa". Jak wynika ze strony internetowej LPR, jest tak w Małopolsce, Łodzi, na Mazowszu, Podkarpaciu, Pomorzu, Opolszczyźnie, Warmii i Mazurach, a nawet w Warszawie.