Otoczenie byłego marszałka nie pozostawia złudzeń: tak bliskiej współpracy z LPR nie będzie. Jurek cieszy się wyższym poparciem niż Giertych i nie chce brać na siebie antypatii, jaką budzi Liga. Gotów jest jednak współdziałać z LPR w parlamencie, np. zgłaszać wspólne projekty ustaw czy uzgadniać, jak głosują. Marian Piłka z Prawicy RP, o wspólnym starcie z LPR w wyborach, nie chce dywagować. "Jest czas na uzgodnienia. Gdy wybory będą bliżej, zaczniemy rozmawiać o konkretach" - mówi "Rz".
Bo o konkretach Jurek woli rozmawiać z innymi. "Próbujemy się porozumieć z Sikorskim, Płażyńskim i Marcinkiewiczem. Jeśli zechcą, za parę miesięcy zaczniemy budować cos razem na wybory" - mówi inny polityk Prawicy RP. Według nieoficjalnych informacji, Jurek rozmawiał z Sikorskim, ale nie doszli do porozumienia. Próbował się też umówić z Marcinkiewiczem, ale ten nie chce jednak o tym mówić. Płażyński zaś powiada: "Z życzliwością przyglądam się temu do robi (Jurek). Lubię ludzi ideowych, ale nie prowadzę rozmów o politycznej współpracy. Co będzie za rok? Zobaczymy".
Jego zdaniem, wizja partii tych "czterech tenorów" jest na razie życzeniowa. "To są politycy w jakiś sposób niezagospodarowani, ale by coś powstało, trzeba chcieć zaryzykować. Nie wiem, czy Sikorski i Marcinkiewicz chcą" - dodaję Płażyński.