W obszernym wywiadzie udzielonym gazecie, dyrektor Radia Maryja obciąża "współpracowników szatana" winą za atak na rozgłośnię, na katolicki naród, na Kościół, na uczelnię. "Ten atak ma na celu zniszczenie wiary, osłabienie zaufania do Pana Boga, oderwanie od Niego".
Współpracowników szatana o. Rydzyk widzi m.in. w przedstawicielach mediów, karmiących ludzi fikcją, prawdziwymi czy rzekomymi skandalami. Tymczasem "fikcja minie, sensacja minie, a dobro nie zostało zrobione. Może właśnie chodzi o to, żeby pogłębić status guo tego zła, żeby się ono utrzymało i zwyciężało". Dziennikarzom radzi by "byli sługami prawdy, a nigdy najemnikami, żeby nigdy się nie sprzedawali nikomu, bo idziemy przecież wszyscy do wieczności i staniemy przed Panem Bogiem.(...) Życzę wielu sukcesów w służeniu prawdzie w Polsce, w której jeszcze tyle jest agentury (wiemy, czyje są media) - bo tylko prawda nas wyzwoli".
O. Rydzyk ustosunkowuje się w wywiadzie do zarzutów, jakoby miał obrazić małżonkę prezydenta. "Pani Maria Kaczyńska zawsze budziła we mnie sympatię, mówi zakonnik. - Miałem nadzieję, mam i nie chciałbym jej nigdy stracić wobec pana prezydenta i jego brata, a więc i wobec żony prezydenta, że uczynią dużo dobrego dla Polski. Tak rozumiałem wszystkie obietnice przedwyborcze. Miałem tę nadzieję, tak jak i miliony Polaków. Przyznaję, czasami niepokoją mnie pewne posunięcia, ale modlę się, żeby było dobrze, bo Polska naprawdę potrzebuje heroicznych wprost i niezwykle mądrych ludzi, żeby jej jak najlepiej służyli.