Najwcześniej za 26 lat Norwegia udostępni dokumentację przyznania Lechowi Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla, pisze "Rzeczpospolita".
Jak informuje gazeta, Instytut Pamięci Narodowej prowadzi śledztwo w sprawie preparowania przez SB dokumentów, które miały zablokować przyznanie nagrody przewodniczącemu Solidarności.
Tymi działaniami w SB zajmowała się wyspecjalizowana struktura - Biuro Studiów MSW. Powstał tu plan wystosowania pisma do członków jury, do którego postanowiono załączyć rzekome doniesienie tajnego współpracownika "Bolka", wraz z pokwitowaniem odbioru przez niego z SB kilkuset złotych. Listy zostały wysłane na domowe adresy jurorów. W sprawę, pisze "Rzeczpospolita", był zaangażowany esbek Eligiusz Naszkowski.
Polski wymiar sprawiedliwości wystąpił do norweskiego o międzynarodową pomoc prawną. Poprosił o udostępnienie dokumentacji noblowskiej, w której mogą być przechowywane papiery spreparowane przez SB. Oslo jednak odmówiło Warszawie. Stwierdzono, że Komitet Pokojowej Nagrody Nobla jest prywatną instytucją, a dokumentacja może być ujawniona dopiero po 50 latach.