Jeśli ktokolwiek wcześniej twierdził, że decyzje dotyczące koalicji czy wyborów zapadły, to albo mówił nieprawdę, albo udawał, że coś wie. Tak naprawdę decyzja zapadnie w czwartek wieczorem. Wcześniej premier rozważał jedynie różne scenariusze dalszego rozwoju sytuacji - powiedział gazecie jeden z wysokich rangą urzędników Kancelarii Premiera z najbliższego otoczenia Jarosława Kaczyńskiego.
Urzędnik Kancelarii przyznaje, że choć premier jest gotów do rozmów z koalicjantami, to wszystko wskazuje, że wcześniejszych wyborów nie da się uniknąć. Pytanie tylko, czy odbędą się zaraz po wakacjach, czy dopiero wiosną.
Po ostatnich wypowiedziach Romana Giertycha w reakcji na uchylenie przez rząd rozporządzenia w sprawie listy lektur szkolnych, na której nie było dzieł Witolda Gombrowicza, szala przechyla się na stronę wyborów zaraz po wakacjach.
- Groźby, że będzie występował przeciw własnemu rządowi do Trybunału Konstytucyjnego, zakrawają na kuriozum. Jeśli się to nie zmieni, to finałem sprawy będzie zapewne dymisja wicepremiera - mówi "ŻW" urzędnik kancelarii premiera.
- Ja złudzeń już nie mam. Będziemy mieć wcześniejsze wybory. Kwestia tylko czy natychmiast, czy za jakiś czas - mówi gazecie Jolanta Szczypiński, wiceszefowa PiS.
W polityczych kuluarach mówi się, że Giertych z Lepperem za wszelką cenę chcą doprowadzić do tego, by to premier usunął ich z koalicji i rządu - pisze "Życie Warszawy".