Amerykański bank centralny uratował sytuację na warszawskim parkiecie - pisze "Rzeczpospolita" i ostrzega, że to tylko krótli oddech przed kolejnymi spadkami.
"Piątkowa sesja na GPW stargała nerwy giełdowych graczy. Po spadkach trwających większą część dnia indeksy nagle poszły w górę. To efekt obniżki stopy dyskontowej przez Fed" - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Celem tej obniżki, stosowanej przez bank centralny przy udzielaniu pożyczek bankom komercyjnym o 50 punktów bazowych, było uspokojenie sytuacji na światowych rynkach i plan zadziałał.
Podobnie jak warszawska giełda zareagowały pozostałe parkiety w Europie, kończąc dzień solidnymi zwyżkami. Ale nie tylko Fed pomagał giełdowym wskaźnikom w Polsce.
Atmosferę studzą jednak analitycy. Ich zdaniem zachowanie indeksów po decyzji Fed to euforyczna reakcja, która nie potrwa długo. - Decyzja Fed może okazać się katalizatorem do silnego odbicia giełdowych indeksów w najbliższych dniach, ponieważ przybliża ona oczekiwaną przez inwestorów obniżkę głównej stopy federalnej o 25 punktów bazowych, do której może dojść już wczesną jesienią -mówi "Rz" Marek Rogalski, główny analityk DM First International Traders.
Jego zdaniem w dłuższym okresie takie działania nie powstrzymają narastających problemów, jakie czekają amerykańską gospodarkę. - Negatywnych trendów nie da się odwrócić poprzez administracyjne decyzje. Niewątpliwie jednak inwestorzy będą mogli lepiej przygotować się do czekających nas dłuższych i męczących spadków.
Celem tej obniżki, stosowanej przez bank centralny przy udzielaniu pożyczek bankom komercyjnym o 50 punktów bazowych, było uspokojenie sytuacji na światowych rynkach i plan zadziałał.
Podobnie jak warszawska giełda zareagowały pozostałe parkiety w Europie, kończąc dzień solidnymi zwyżkami. Ale nie tylko Fed pomagał giełdowym wskaźnikom w Polsce.
Atmosferę studzą jednak analitycy. Ich zdaniem zachowanie indeksów po decyzji Fed to euforyczna reakcja, która nie potrwa długo. - Decyzja Fed może okazać się katalizatorem do silnego odbicia giełdowych indeksów w najbliższych dniach, ponieważ przybliża ona oczekiwaną przez inwestorów obniżkę głównej stopy federalnej o 25 punktów bazowych, do której może dojść już wczesną jesienią -mówi "Rz" Marek Rogalski, główny analityk DM First International Traders.
Jego zdaniem w dłuższym okresie takie działania nie powstrzymają narastających problemów, jakie czekają amerykańską gospodarkę. - Negatywnych trendów nie da się odwrócić poprzez administracyjne decyzje. Niewątpliwie jednak inwestorzy będą mogli lepiej przygotować się do czekających nas dłuższych i męczących spadków.