Czy Polska może dołożyć do budowy Rurociągu Północnego, łączącego Rosję z Niemcami, mimo że się jej ostro sprzeciwia? Zdaniem "Naszego Dziennika" taka groźba jest bardzo rrealna
Jeżeli traktat reformujący UE wejdzie w życie w projektowanym kształcie, być może Polska będzie musiała współfinansować tę niechcianą i zagrażającą jej interesom budowę. Może się tak stać, jeżeli konsorcjum Nord Stream, budujące rurociąg, otrzyma kredyt z Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI), co jest uzależnione od zasad podejmowania decyzji w organach tego banku. EBI już raz odmówił Nord Stream ze względu na brak jednomyślności państw Unii Europejskiej będących akcjonariuszami banku.
Traktat reformujący UE przewiduje zastąpienie zasady jednomyślności kwalifikowaną większością głosów, co może skutecznie uniemożliwić Polsce sprzeciw wobec udzielenia kredytu na niekorzystną dla nas inwestycję.
A polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ma już niewiele czasu by walczyć o zmianę niekorzystnego dla nas zapisu, biorąc pod uwagę, że traktat może zostać przyjęty już na unijnym szczycie w Lizbonie 18-19 października - pisze gazeta.
Traktat reformujący UE przewiduje zastąpienie zasady jednomyślności kwalifikowaną większością głosów, co może skutecznie uniemożliwić Polsce sprzeciw wobec udzielenia kredytu na niekorzystną dla nas inwestycję.
A polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ma już niewiele czasu by walczyć o zmianę niekorzystnego dla nas zapisu, biorąc pod uwagę, że traktat może zostać przyjęty już na unijnym szczycie w Lizbonie 18-19 października - pisze gazeta.