Dzięki współpracy lekarzy z warszawskiego Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu oraz inżynierów z Politechniki Gdańskiej powstał pierwszy na świecie prototyp tzw. bezkontaktowego aparatu słuchowego dla niemowląt od drugiego tygodnia życia - - donosi "Gazeta Wyborcza".
Urządzenie składa się z bezprzewodowego mikrofonu, który nosi opiekun dziecka, modułu, który "obrabia" cyfrowo dźwięk mający dotrzeć do uszu malucha, i dwóch głośników zawieszonych na brzegach łóżeczka.
Gdy np. mama malucha mówi do mikrofonu, wokół główki niemowlaka tworzy się kula rozchodzących się fal dźwiękowych, przy czym żadna z części aparatu nie dotyka dziecka. Urządzenie jest więc w 100 procentach bezpieczne.
W Polsce każdego roku rodzi się ok. 400 dzieci z poważną wadą słuchu, podaje "Gazeta Wyborcza".
Gdy np. mama malucha mówi do mikrofonu, wokół główki niemowlaka tworzy się kula rozchodzących się fal dźwiękowych, przy czym żadna z części aparatu nie dotyka dziecka. Urządzenie jest więc w 100 procentach bezpieczne.
W Polsce każdego roku rodzi się ok. 400 dzieci z poważną wadą słuchu, podaje "Gazeta Wyborcza".