Schowam urazy od prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Zrobię to ku chwale ojczyzny - zapowiada w rozmowie opublikowanej przez "Fakt" Radosław Sikorski, który obejmuje w piątek tekę ministra spraw zagranicznych.
Ujawnia, jakie wobec niego zarzuty miał prezydent: - Chodzi o różnice zdań w sprawie jednej z operacji wywiadowczych. Jako szef MON byłem przeciwny jej ujawnianiu. Jednak minister Macierewicz postanowił okrasić nią swój raport dotyczący likwidacji WSI. Uważam, że miałem w tej sprawie rację. I jestem zdumiony, że na takiej podstawie formułowano tak ciężkie insynuacje pod moim adresem - mówi.
W kwestii przyszłej współpracy z Lechem Kaczyńskim oświadcza: - Do tańca trzeba dwojga, i ja do tańca jestem gotów.
- Już w poniedziałek wybieram się na spotkanie ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej. I myślę, że Unia Europejska będzie mogła poznać nowego polskiego szefa dyplomacji. Wtedy też Europa się przekona, że Polska zamierza prowadzić politykę zagraniczną w nowym stylu - podkreśla Radosław Sikorski.