- Spotkałam się z Waldemarem Gontarskim w moim biurze poselskim i otrzymałam od niego analizy prawne dotyczące działania CBA w Ministerstwie Rolnictwa - potwierdza w rozmowie z "Rz" Julia Pitera, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera, która opracowała dla Donalda Tuska raport z działalności Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
- Zapoznałam się z nimi podobnie jak z innymi ekspertyzami, np. Ministerstwa Sprawiedliwości. Pan Gontarski nie jest jednak żadnym moim współpracownikiem - zaznacza.
Gontarski wyjaśnia, że akcję CBA w Ministerstwie Rolnictwa od początku uważał za nielegalną. - Dlatego latem 2007 r. złożyłem zawiadomienie do prokuratury o przekroczeniu uprawnień przez biuro. Uważam, że odpowiedzialność w tej sprawie ponoszą także były premier Jarosław Kaczyński oraz minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro - mówi "Rz".
- Sprawa została wszczęta 28 sierpnia 2007 r. po złożeniu zawiadomienia przez byłego szefa Klubu Parlamentarnego Samoobrony Krzysztofa Sikorę. Potem włączyliśmy do niej zawiadomienie, które wpłynęło od pana Gontarskiego - potwierdza Bogusław Olewiński, naczelnik wydziału przestępczości gospodarczej rzeszowskiej Prokuratury Okręgowej.
Działalność 49-letniego dr. Waldemara Gontarskiego od dawna budzi kontrowersje. Mówi, że jest specjalistą od praw człowieka i prawa prasowego. Związany z o. Tadeuszem Rydzykiem i jego uczelnią. Wspierał jednak też polityków lewicy, np. Mirosława Roguskiego, prezesa Totalizatora Sportowego za rządów SLD. Po wygranych w 2005 r. przez PiS wyborach parlamentarnych przekonywał na antenie Radia Maryja, że Roguski powinien zachować stanowisko. Argumenty nie trafiły jednak do polityków PiS i w styczniu 2006 r. mianowany przez SLD prezes Totalizatora stracił pracę. Gontarski przygotował wówczas ekspertyzy, w których udowadniał, że odwołanie Roguskiego było bezprawne.
Gontarski zasłynął także wydaniem opinii o tym, że po 31 grudnia 1999 r. lustracja w Polsce jest nielegalna. Powoływali się na nią podczas rozprawy lustracyjnej obrońcy byłego premiera Józefa Oleksego.