W nowych domach komunalnych powstają podziemne parkingi. I choć mieszkańców często nie stać na zakup aut, urzędnicy się nie przejmują. – Miejsca wynajmiemy – tłumaczą
150 miejsc parkingowych powstanie w budynku komunalnym na Woli. Jego budowa właśnie się rozpoczęła. Prawie tyle samo jest w „komunałce" na Targówku, gdzie mieszkańcy zaczną się wprowadzać wiosną. Czy osoby, których dochód na członka rodziny nie przekracza 1126 zł miesięcznie (takie mają szansę na mieszkanie od miasta), będzie stać na auta?
– Większości nie będzie – zgodnie twierdzą urzędnicy z dzielnicowych wydziałów zasobów lokalowych. Jednak zgodnie z prawem budowlanym miejsca parkingowe budować trzeba.
– Wskaźnik wynosi 1,2 miejsca na jedno mieszkanie i taki zastosowaliśmy w budynku przy ul. Oszmiańskiej – wyjaśnia wiceburmistrz Targówka Sławomir Antonik. Podobny wskaźnik przyjęto w oddanym w ub. r. budynku komunalnym na ul. Piaskowej na Woli.
– Obok stawiamy kolejny, tam na 300 mieszkań zapewnimy tylko 150 miejsc parkingowych – tłumaczy wiceburmistrz Woli Marek Lipiński. Dodaje, że to najniższy wskaźnik, na jaki zezwala prawo budowlane. Stosuje się go tylko wtedy, gdy można udowodnić, że w okolicy są miejsca do parkowania.Burmistrzowie uspokajają jednak, że te miejsca nie będą stały puste. – Cały podziemny parking w domu komunalnym przy ul. Siedzibnej wynajmujemy okolicznym mieszkańcom – mówi Antonik.
Podobnie jest na Woli. Z komunalnych miejsc parkingowych korzystają mieszkańcy sąsiednich bloków.
Miejsc parkingowych w domach komunalnych bronią też urzędnicy ratusza.– Nie można dyskryminować ludzi i zakładać, że mieszkaniec komunalnego bloku nigdy nie kupi sobie auta. Samochód przestał być luksusem – mówi Tomasz Krettek z Biura Polityki Lokalowej.
– Większości nie będzie – zgodnie twierdzą urzędnicy z dzielnicowych wydziałów zasobów lokalowych. Jednak zgodnie z prawem budowlanym miejsca parkingowe budować trzeba.
– Wskaźnik wynosi 1,2 miejsca na jedno mieszkanie i taki zastosowaliśmy w budynku przy ul. Oszmiańskiej – wyjaśnia wiceburmistrz Targówka Sławomir Antonik. Podobny wskaźnik przyjęto w oddanym w ub. r. budynku komunalnym na ul. Piaskowej na Woli.
– Obok stawiamy kolejny, tam na 300 mieszkań zapewnimy tylko 150 miejsc parkingowych – tłumaczy wiceburmistrz Woli Marek Lipiński. Dodaje, że to najniższy wskaźnik, na jaki zezwala prawo budowlane. Stosuje się go tylko wtedy, gdy można udowodnić, że w okolicy są miejsca do parkowania.Burmistrzowie uspokajają jednak, że te miejsca nie będą stały puste. – Cały podziemny parking w domu komunalnym przy ul. Siedzibnej wynajmujemy okolicznym mieszkańcom – mówi Antonik.
Podobnie jest na Woli. Z komunalnych miejsc parkingowych korzystają mieszkańcy sąsiednich bloków.
Miejsc parkingowych w domach komunalnych bronią też urzędnicy ratusza.– Nie można dyskryminować ludzi i zakładać, że mieszkaniec komunalnego bloku nigdy nie kupi sobie auta. Samochód przestał być luksusem – mówi Tomasz Krettek z Biura Polityki Lokalowej.