"Misja" w jednym z najbliższych wydań planuje materiał, który pokaże związki Komorowskiego z tym "oligarchą" (jak go PiS ochrzcił przed wyborami). Według autorów programu na związki Krauzego z marszałkiem wskazuje leśniczówka we wsi Władysławów koło Janowa Lubelskiego.
Komorowski przed laty bywał tam z rodziną. A od 1996 r. dzierżawią ją od Lasów Państwowych dwie firmy - Prokom Krauzego i spółka Auto-Hit należąca do dilera Fiata.
Według "Wyborczej" autor "Misji" Filip Rdesiński (były dziennikarz "Gazety Polskiej", podobnie jak Gargas) przesłał do Prokomu i Auto-Hitu pytania o "relacje łączące Ryszarda Krauzego z Bronisławem Komorowskim" oraz "relacje Komorowskiego z Markiem Nowakowskim". Nowakowski miałby dowodzić związków Komorowskiego z WSI, bo był pułkownikiem wojskowych służb specjalnych, a w Auto- Hicie zajmuje się kontraktami na dostawy sprzętu m.in dla MON.
Prokom odpisał redaktorowi "Misji", że Krauze był w leśniczówce jeden raz, że nie spotkał tam Komorowskiego i że nie wiążą go z Komorowskim żadne relacje. Natomiast Auto-Hit twierdzi, że Nowakowski w leśniczówce nigdy nie był, a Komorowskiego nie zapraszał tam Auto-Hit, tylko zarządca leśniczówki Jerzy Kostka, przyjaciel marszałka. Bo zgodnie z umową Kostka ma prawo do dysponowania leśniczówką, gdy stoi pusta.
- "Ze wszystkiego można zrobić aferę, ale to nie ma nic wspólnego ani z prawdą, ani z uczciwością, powiedział "Wyborczej" marszałek Komorowski. Rdesiński odmówił gazecie rozmowy; powołał się na zakaz rozmów z prasą. Był oburzony, że dziennik wie, jaki materiał przygotowuje "Misja".