"Potwierdzam, pani rzecznik jest chora" - mówi Katarzyna Bednarska, rzecznik prasowa Biura RPD. Bednarska nie chce powiedzieć, na jaką chorobę zapadła Ewa Sowińska, ani jak długo potrwa zwolnienie. "Nie będzie jej w najbliższych dniach" - informuje Bednarska.
Niewykluczone, że jednym z powodów jej kłopotów ze zdrowiem jest napięcie nerwowe związane z domniemaną inwigilacją przez tajemniczych dziennikarzy. Sowińska mówiła o tym kilka dni temu na antenie Radia Maryja. Twierdziła, że gdy jechała samochodem, była śledzona tak natarczywie, że skończyło się drobną stłuczką.
Jeśli kłopoty zdrowotne okażą się poważne, to poważne mogą też być ich konsekwencje. 28 marca Sowińska organizuje międzynarodową konferencję rzeczników dzieci Europy Środkowo- Wschodniej, co ujawniła "Polska". W razie absencji Sowińskiej imprezę trzeba będzie odwołać. A rzecznik nie ma formalnego zastępcy.
Choroba Sowińskiej krzyżuje też plany polityków PO, którzy mieli namawiać ją, by sama podała się do dymisji. Do wyboru takiego honorowego wyjścia miał ją w ubiegłym tygodniu namawiać marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Ostatecznie do ich spotkania nie doszło, bo w Sejmie wybuchło zamieszanie z ratyfikacją traktatu lizbońskiego.
Jak się dowiedział dziennik "Polska", Komorowski miał już przygotowane tezy do swojego spotkania z Sowińską. Miał ją przekonywać, że swoim zachowaniem sprzeniewierzyła się słowom ślubowania. A to jest wystarczającym powodem do odwołania Rzecznika Praw Dziecka z funkcji. PO - miał powiedzieć Komorowski - konsekwentnie do tego doprowadzi.