Resort Obrony Narodowej tworzy nową strategię udziału Polaków w misjach zagranicznych. Musi ona rozstrzygnąć, na jakie zadania nas stać i co jest dla nas priorytetem - mówi w rozmowie z "Dziennikiem" minister obrony Bogdan Klich.
Według niego, wycofanie polskich wojsk z Iraku i jednoczesne wzmocnienie kontyngentu w Afganistanie "jest wyraźnym sygnałem, że od tej pory Polska opowiada się za udziałem w misjach organizowanych pod sztandarami organizacji międzynarodowych, w szczególności NATO".
Klich uważa, że dzięki udziałowi w misji w Afganistanie Polska umacnia swoją pozycję w NATO przed szczytem w Bukareszcie.
"I to w ważnym momencie, gdy zderzają się projekty przekształcenia NATO w rodzaju międzynarodowego systemu bezpieczeństwa z koncepcją utrzymania obronnego charakteru Sojuszu. My opowiadamy się za tą drugą, tradycyjną rolą NATO. Dzięki misji w Afganistanie nasze stanowisko będzie miało większą siłę perswazji" - wyjaśnia szef MON.
Klich przyznaje w "Dzienniku", że poziom zaangażowania Polski za granicą jest zbyt wysoki; bo we wrześniu -przejściowo - przekroczy 4 tys. żołnierzy. Wtedy nie będzie jeszcze zakończone wycofywanie 900 żołnierzy z Iraku, a już będziemy w trakcie wysyłania dodatkowych 400 osób do Afganistanu i 400 do Czadu.