W najbliższych tygodniach ministrowie przyjmą pierwszy projekt z pakietu tzw. ustaw o kompetencjach samorządu. Zniosą też ustawę kominową, bo praca na państwowym etacie przestaje być atrakcyjna dla fachowców - urzędnicy odchodzą do prywatnego biznesu.
Istotą pomysłu jest to, że zniesienie ograniczeń płacowych - i w spółkach, i w samorządach - zostanie połączone z decentralizacją państwa. Skoro bowiem samorządy będą mogły zatrudniać kosztownych fachowców, to powinny dobrze ich wykorzystywać, przejmując część obowiązków od władzy centralnej.
Projektowana nowela tzw. ustawy kompetencyjnej zakłada, że samorząd wojewódzki dostanie dużą część uprawnień wojewodów. Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast będą mogli swobodniej prowadzić politykę kadrową. Pensje w urzędach zależeć będą tylko od gmin i powiatów, a w spółkach skarbu państwa - od ich rad nadzorczych.
"GW" przypomina, że uchwalona jeszcze pod rządami AWS ustawa kominowa ogranicza pensje prezesów firm, w których państwo ma ponad 50 proc. udziałów, do sześciokrotnej średniej krajowej (około 19 tys. zł miesięcznie brutto). Dotyczy to ok. 700 spółek, m.in.: PKO BP, PZU, Lotosu, Ruchu czy Kompanii Węglowej.