Według informatorów gazety związanych z SLD, propozycję miał złożyć prezes TVP Andrzej Urbański. Także politycy PiS wskazują, że to on prowadzi negocjacje w sprawie mediów publicznych.
Nie wiadomo jeszcze, za co rekomendowany przez SLD wiceprezes miałby w telewizji odpowiadać. Lewica chce mieć realny wpływ zarówno na sprawy korporacyjne, jak i programowe. Poza tym podobnego stanowiska oczekuje w Polskim Radiu.
"Dziennik" przypomina, że w tym tygodniu do negocjacji z LiD ma powrócić Platforma Obywatelska. Posłanka PO, odpowiadająca za ustawę medialną Iwona Śledzińska-Katarasińska, powiedziała gazecie, że PO nie składała żadnych obietnic stanowisk w zarządzie telewizji publicznej. "Nie oznacza to jednak, że przedstawiciele lewicy nie będą brani pod uwagę przy wyborze członków nowej KRRiT" - dodała.
W tym tygodniu ustawa medialna wróci z Senatu do Sejmu. W Senacie PO zgłosiła poprawkę umożliwiającą ministrowi skarbu odwołanie członków władz mediów publicznych w określonych przypadkach. To powrót do jednego z najbardziej krytykowanych zapisów w tym projekcie.