Rodzina porwanego i zabitego Krzysztofa Olewnika przygotowuje apelację w sprawie Katarzyny F., żony szefa gangu, który uprowadził mężczyznę - donosi wtorkowa "Rzeczpospolita".
Katarzyna F. została uniewinniona przez płocki sąd od zarzutu udziału w grupie przestępczej, która porwała i zamordowała Olewnika. Skazał ją tylko za posiadanie dokumentów pochodzących z kradzieży.
Rodzina Olewnika uważa, że kobieta wiedziała o uprowadzeniu Krzysztofa i pomagała porywaczom, bo w piwnicy jej letniskowego domu był on więziony.
Według gazety, z zeznań świadków wynika, iż w czasie, gdy w domu więziono Olewnika, kobieta tam bywała; założyła "maty" na ogrodzenie posesji, by sąsiedzi nie widzieli, co się na niej dzieje.
Zdaniem rodziny Olewnika, Katarzyna F. mogła też korzystać z pieniędzy pochodzących z wpłaconego przez nich okupu. W tym czasie bowiem zrobiła remont domu, wymieniła meble i kupiła samochód.